Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą zburzyć brzydki komin. Szpeci miasto

Paweł Chojnowski [email protected]
Nieczynny komin dominuje w pięknej okolicy nad brzegiem Narwi, zasłaniając spacerowiczom na nowych bulwarach widok na kościół kapucynów i starówkę.
Nieczynny komin dominuje w pięknej okolicy nad brzegiem Narwi, zasłaniając spacerowiczom na nowych bulwarach widok na kościół kapucynów i starówkę. P. Chojnowski
Nieczynny komin przy siedzibie WOPiTU służy tylko bocianom. Ale nawet one nie stracą na wyburzeniu tej szpetoty.

Mamy teraz możliwość ubiegania się o środki na remont - mówi Paweł Kołakowski, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Profilaktyki i Terapii Uzależnień w Łomży.

Siedziba ośrodka ma w przyszłości zostać przebudowana, przy okazji zniknie też stary komin.

Już na swojej działce
Do tej pory pozyskiwanie wszelkich dotacji na remont budynku przy ul. Rybaki było utrudnione ze względu na fakt, że znajdował on się na miejskiej działce (grunt był w użyczeniu).

Uniemożliwiało to rozwój ośrodka. Na uporządkowanie tej kwestii czekano tu od lat. Udało się, bo sam prezydent Mieczysław Czerniawski zaczął się obawiać, że WOPiTU zostanie zamknięty i przeniesiony do innego miasta. Miasto porozumiało się z Zarządem Województwa i zamieniło działki (ośrodek dostał tę przy ul. Rybaki w użytkowanie wieczyste, a miasto dostało od samorządu województwa teren przy II LO pod budowę hali sportowej).

Teraz, gdy sytuacja własności gruntu jest już klarowna, dyrektor Kołakowski powraca do planów rozbudowy ośrodka.

- Przed sześcioma laty opracowaliśmy plan, który teraz musi zostać zaktualizowany - tłumaczy.
Chodzi głównie o aktualizację kosztorysu, założenia projektu pozostają podobne.

Żeby nie kapało z dachu
W miejscu komina ma stanąć łącznik z windą dla osób niepełnosprawnych. Poddasze budynku, obecnie zupełnie niezagospodarowane, ma zostać przebudowane. Powstałyby tu pomieszczenia na siedzibę oddziału stacjonarnego terapii uzależnień, na parterze zwolniłoby się kilka gabinetów na sale terapeutyczne.

Oznacza to zmniejszenie kolejek oczekujących na terapię w ośrodku, daje też szansę wzbogacenia o najnowsze metody terapii.

Poprawią się warunki przyjmowania pacjentów. Teraz przy intensywnej ulewie lub gdy topnieje śnieg na dachu, w gabinetach trzeba podstawiać miski pod cieknącą wodę - w tak marnej kondycji jest zadaszenie budynku.

Przeprowadzenie gruntownego remontu to - wg dyrektora - kwestia najbliższych trzech lat. Ośrodek może być do tego niejako zmuszony, bo obecnie nie spełnia wymogu dostępności dla osób niepełnosprawnych, a czas na przystosowanie ma do 2016 r.

- Równolegle będziemy ubiegać się o pieniądze na wymianę stolarki okiennej - dodaje Paweł Kołakowski.

Pozostaje problem "lokatorów" nieczynnego komina w sezonie wiosennym, czyli rodziny bocianów. Zdaniem dyrekcji ośrodka, ich obecność ma terapeutyczny wpływ na pensjonariuszy ośrodka oraz pacjentów sąsiadującego hospicjum i Cen- trum Rehabilitacji Caritas. Dlatego pojawił się pomysł, by postawić słup z koszem na gniazdo w pobliżu siedziby ośrodka.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna