Dyrektor szpitala Grzegorz Gałązka przekazał wczoraj tę informację ordynatorom oddziałów. Stwierdził, że placówka może wykonywać tylko tyle usług, ile zostało wcześniej zakontraktowanych.
- Poleciłem więc ograniczenie przyjęć pacjentów - mówi. - Ordynatorom ciężko było przyjąć to do wiadomości, bo lekarz jest od leczenia, a nie odsyłania, ale nie mamy innego wyjścia.
Jak informowaliśmy wczoraj, suwalski szpital już w połowie roku wykonał 120 proc. zakontraktowanych usług. Podobnie jak inne placówki kierował się zapowiedziami kierownictwa Ministerstwa Zdrowia, że pieniądze za faktycznie wykonane usługi znajdą się. Teraz okazało się, że były to obietnice bez pokrycia. Kasa oddziału NFZ w Białymstoku jest bowiem pusta.
Kontrakt szpitala od początku był bardzo niski. Kolejki na zabiegi planowe np. na chirurgii ogólnej przekraczają już pięć miesięcy. Teraz będzie jeszcze gorzej.
- Myślę, że terminy na wielu oddziałach mocno się wydłużą - dodaje dyr. Gałązka.
W połowie października ma dojść do spotkania dyrektorów szpitali z naszego województwa z minister zdrowia Ewą Kopacz. W spotkaniu weźmie być może udział dyr. Gałązka. Ma być tam mowa m.in. o tym, dlaczego w woj. podlaskim nie ma pieniędzy na usługi ponadlimitowe, a np. w mazowieckim są.
- Oczywiście, że ta sprawa wymaga rozwiązania, ale - moim zdaniem - każdy przypadek powinien być rozpatrywany indywidualnie - mówi Robert Tyszkiewicz, szef podlaskiego PO. - Bo wina leży często nie tylko po jednej stronie.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zobacz co się wydarzyło w Suwałkach.Kliknij na mmsuwalki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?