Trudów biegu specjalnie się nie obawia. - Żeby tylko za gorąco nie było - mówi Paweł Kuryło, mieszkaniec wsi Pruska Wielka.
Na własnym nogach zamierza pokonać trasę do Watykanu. Droga wiedzie przez Polskę, Czechy, Austrię i Włochy. Kuryło chce ją pokonać w około pięć tygodni-. Na placu św. Piotra pojawi się kilka dni przed zapowiedzianą na 1 maja beatyfikacją Jana Pawła II.
Wystartował w miniony piątek spod siedziby augustowskiego Transdźwigu Zawadzcy. Jak mówi, to jedyna augustowska firma, która nim się zainteresowała.
- Nie robimy tego w celach marketingowych, lecz by pomóc temu skromnemu człowiekowi - zastrzega Mirosław Zawadzki. - On na to po prostu zasługuje.
W firmie wykonano dla biegacza specjalny wózek. W nim będzie spał, tutaj zapakował też najniezbędniejsze rzeczy, w tym trzy pary butów sportowych. Wózek wraz z wyposażeniem waży 75 kilogramów.
Bieg odbywa się w hołdzie Janowi Pawłowi II.
- To był wielki człowiek, któremu wszyscy wiele zawdzięczamy - tłumaczy P. Kuryło.
Ma 39 lat. Z zawodu jest budowlańcem. Od dziecka oddaje się swojej pasji, jaką jest bieganie. Na własnych nogach zaliczył już m.in. trasę z Polski do Grecji, brał udział w wielu maratonach, super maratonach i biegach 24-godzinnych.
Paweł, to brat-bliźniak Piotra, który właśnie, jak wielokrotnie pisaliśmy, odbywa bieg dookoła świata, a wcześniej zaliczył m.in. także trasę do Watykanu. - Ja też dużo biegam - przyznaje Ewa Kuryło, żona Pawła.
Wychowują czworo dzieci. Te z kilkutygodniowej nieobecności ojca specjalnie zadowolone nie są.
- Poradzimy sobie - kwituje żona. - A z Pawła niech przykład bierze młodzież. Bieganie, to znakomity sposób na spędzanie czasu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?