Co dalej z funkcjonowaniem sklepów sieci Pepco w Polsce? „Nasze plany można podsumować trzema słowami" [Rozmowa]

• Steinhoff International, holding będący właścicielem 72 proc. popularnej sieci dyskontów Pepco, zbankrutował, co automatycznie zostało połączone z funkcjonowaniem sklepów pod szyldem Pepco w Polsce. Jednocześnie Grupa Pepco N.V. (Pepco), od kilku lat jest oddzielona od struktur Steinhoff. Czy możemy wyjaśnić o co chodzi?

Oczywiście. Zacznę od tego, że sytuacja zarówno marki Pepco, jak i całej grupy jest w pełni stabilna, a jako firma cały czas niezwykle dynamicznie się rozwijamy, obsługując w całej Europie miliony oddanych klientów. Sukcesy jakie Pepco od lat odnosi, przyczyniły się do tego, że jesteśmy podmiotem o bardzo dużej autonomii, a grupa Pepco od 2018 roku jest oddzielona od Steinhoff zarówno finansowo, jak i operacyjnie. Te pięć lat temu wierzyciele przejęli kontrolę nad Steinhoff i objęli Pepco, postrzegane jako firma z wielkim potencjałem wzrostu, ochroną.

Celem było odseparowanie, które pozwoli nam rozwijać się nadal bez względu na to co dzieje się ze spółką Steinhoff. W 2021 roku nasza grupa zadebiutowała na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych co było kolejnym krokiem w tym procesie budowy samodzielności. Obecnie działamy jako odnosząca sukcesy, spółka giełdowa, dysponująca własnym finansowaniem i silnym bilansem i ten rozwój będziemy kontynuować.

Jeśli natomiast chodzi o firmę Steinhoff, to jej aktywa zostaną zlikwidowane, zaś aktywa w ramach grupy Steinhoff zostaną sprzedane, a wpływy będą przeznaczone na spłatę wierzycieli Steinhoff. Wszystkie te działania są niczym więcej niż prawnymi regułami procesu restrukturyzacji prowadzonego tak, aby umożliwić przedłużenie układu Steinhoff z wierzycielami do połowy 2026 roku.

Zatem w przyszłości mogą pojawiać się nowe informacje dotyczące Steinhoff, natomiast Pepco niezależnie od nich, będzie działać i realizować swoje plany.

• Majątek i wszelkie aktywa Steinhoff International trafią na sprzedaż, wśród których znajduje się Pepco. Co to oznacza? Co się może zmienić?

Zmienić może się oczywiście struktura naszego akcjonariatu, co jest naturalne w przypadku spółek. Natomiast nie będzie to miało to wpływu na działanie samego Pepco. Tworzymy biznes, który po prostu działa, dynamicznie się rozwija, osiąga dobre wyniki, i co najważniejsze jest kochany przez miliony polskich i europejskich Klientów i tak będziemy działać dalej.

• Czyli działalność sklepów Pepco w Polsce w żaden sposób nie jest zagrożona? Co z ich pracownikami?

Absolutnie nie. Jest dokładnie na odwrót, Pepco ciągle się rozwija i dalej tak będzie, zwłaszcza w Polsce. To kolebka i można powiedzieć dom Pepco. Tu, blisko dwadzieścia lat temu zaczął się sukces tej marki, Polska to w dalszym ciągu największy rynek z ponad 1220 sklepami, czyli ponad 1/3 z blisko 3,3 tys. Pepco działających obecnie w 18 europejskich krajach.

Tu mieści się europejska centrala Pepco, zatrudniająca ponad 1 tys. świetnych pracowników i kierująca głównymi procesami dla wszystkich rynków. Łącznie w Polsce pracuje ponad 10 tys. z 29 tys. naszych pracowników. Te liczby rosną niezwykle dynamicznie i zmieniają się w zasadzie z dnia na dzień i w dalszym ciągu tak będzie.

• Grupa zakończyła refinansowanie długu, dokonując pierwszej emisji obligacji o wartości 375 milionów euro. Jak zareagowali inwestorzy?

Pozytywnie. Emisja, spotkała się z dużym zainteresowaniem ze strony inwestorów, a wartość złożonych zapisów wielokrotnie przewyższała ofertę. Otrzymaliśmy pozytywne ratingi, czyli oceny, od trzech wiodących agencji ratingowych – Fitch, S&P i Moody's, które zwróciły uwagę na solidność biznesu i zdrowy profil organicznego wzrostu – wynikający z programu rozwoju naszej sieci sklepów oraz skali i atrakcyjnej oferty z segmentu value offering.

• Firma chwali się dużym wzrostem przychodów. Z czego to wynika? Jakich wyników spodziewacie się na koniec roku?

Na nasz wzrost składa się kilka elementów, z których kluczowa jest regularnie realizowana strategia ekspansji naszej sieci. W roku finansowym 2023, który dla Pepco kończy się we wrześniu planujemy otwarcie 550 sklepów Grupy, z których większość będzie mieć szyld Pepco. Warto również dodać, że nasz model działalności zyskuje jeszcze większe uznanie klientów, w trudnych czasach, gdy inflacja uderza w domowe budżety, a my oferujemy jakościowe produkty w wiodących na rynku, niskich cenach.

• Sklepy marki Pepco działają w 20 krajach. Który z nich generuje największe przychody i jak w tym zestawieniu plasuje się Polska?

20 krajów, to zasięg grupy Pepco, w skład, której obok Pepco, wchodzą jeszcze dwie silne marki: Poundland oraz znany również dobrze polskim klientom Dealz. Natomiast w grupie najwięcej jest rzeczywiście sklepów Pepco, które działają też na zdecydowanej większości z naszych rynków – obecnie w 18 europejskich krajach.

Największym rynkiem dla Pepco zdecydowanie jest Polska, gdzie tak jak wspominałem mamy ponad 1220 sklepów.

Ponad dwieście sklepów Pepco jest już w Rumunii, Czechach, na Węgrzech a setkę przekroczyły już Słowacja, Chorwacja, Bułgaria, Serbia i Hiszpania. Ostatni okres to czas niezwykle szybkiej ekspansji na rynkach zachodnio europejskich, takich jak Hiszpania, Niemcy, Włochy, Austria i Portugalia.

• Jakie plany ma Pepco w stosunku do europejskich sklepów, z naciskiem na polskie oddziały?

Myślę, że nasze plany można podsumować trzema słowami: rozwój, rozwój i jeszcze raz rozwój. W Pepco, chcemy być jeszcze większą, jeszcze lepszą i jeszcze tańszą siecią. I temu podporządkowane są nasze wszystkie działania.

Średnio każdego dnia gdzieś w Europie otwiera się nowy sklep Pepco, a co roku wchodzimy na co najmniej jeden nowy rynek. Do tego dochodzą zmiany, a te w Polsce są teraz szczególnie widoczne, bo jesteśmy w trakcie kompleksowego procesu rebrandingu i przebudowy naszych sklepów w ramach projektu NewLook.

Większość z naszych polskich sklepów ma już nowy branding, dlatego w związku z osiągnięciem planowanego progu liczby zmienionych sklepów w tym miesiącu nowe logo pojawiło się także na naszej stronie internetowej i w mediach społecznościowych. Od września natomiast starujemy z wizerunkową kampanią rebrandingową. Także wokół Pepco będzie się działo na pewno dużo.

• Czym chcecie zatrzymać obecnych i przyciągnąć nowych klientów?

Czynnik, który stoi za naszym sukcesem to przede wszystkim umiejętność zrozumienia potrzeb klienta i wyjścia im naprzeciw. Dzięki regularnym analizom i rozmowom Pepco wie co jest ważne dla klientów. To poza ceną – wyróżniającą nas znacznie w świecie detalistów i szczególnie istotną w dobie wysokiej inflacji – czynniki obejmujące między innymi: zróżnicowaną ofertę, wysoką jakość obsługi, nowoczesny wystrój wnętrz, czy przejrzystą ekspozycję. Umiejętna odpowiedź na te oczekiwania przekłada się na efekty, 28 milionów transakcji miesięcznie, wysokie wyniki Indeksu Satysfakcji Konsumenta, który mamy obecnie na poziomie 89 proc.

No i przede wszystkim miliony Klientów, którzy korzystają z naszej niezwykle bogatej oferty odzieży, produktów dla domu, zabawek i akcesoriów dziecięcych oraz ofert licencyjnych czy sezonowych obejmujących na przykład akcesoria szkolne. Wysoka rotacja produktów i zmienność kolekcji sprawia, że nasza klientka wpada o nas kilka razy w miesiącu, nawet jeśli nie ma konkretnego celu zakupowego.

• Kto jest dla Was największą konkurencją w Polsce?

Patrzymy na rynek w trochę innych kategoriach i w Pepco tworzymy naszą własną, bezkonkurencyjną kategorię sklepu oraz unikalny format sprzedaży detalicznej. Dlatego określamy siebie jako Value Retailer czyli sklep łączący niskie ceny, dobrą jakość i wysoki standard obsługi, co przekłada się na pozytywne doświadczenia zakupowe i miłość milionów klientów.

Pod jednym dachem oferujemy około 500 kategorii produktowych. Regularnie aktualizujemy i ulepszamy nasz asortyment, wprowadzając co tydzień 250 nowych produktów oraz ponad 80 nowych kolekcji każdego sezonu, obejmujących także współprace z najlepszymi międzynarodowymi markami. O tej skali najlepiej przekonać się w sklepach Pepco, do których gorąco zapraszam.