Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co za rozkoszne dzyndzałki!

Kazimierz Radzajewski [email protected]
Dawne ełczanki. To one karmiły swoich mężów mazurskimi specjałami. Na Wielkanoc obowiązkowo słodkimi mazurkami.
Dawne ełczanki. To one karmiły swoich mężów mazurskimi specjałami. Na Wielkanoc obowiązkowo słodkimi mazurkami.
Mazurskie smaki, zapomniane specjały kuchni.

Dawni ełczanie jedli w Wielkim Poście "bose" kartofle pieczone w popiele, kapustę, kluski z grzybami. Bose, bo bez omasty.

Prusowie to pracowity naród, stąd poza postami na stołach przedwojennych Mazurów gościły tylko energetyczne potrawy.

Trzeba też było przetrwać surowe zimy, dlatego Mazurzy upodobali sobie tłuste potrawy.

Strawa strawie nierówna
Tradycja kulinarna tych ziem jest ściśle powiązana z kuchniami dwóch narodów: Niemców i Polaków.
Dziś mało kto pamięta, czym była "strawa", a to pierwsze danie goszczące na stołach dawnych Mazurów.
- Strawa to gęsta marchew, kapusta lub brukiew okraszona olejem i podawana z chlebem razowym - przypomina zapomnianą potrawę Teresa Zaworska, autorka kulinarnego przewodnika "Nasze domowe, stare i nowe".

Tak samo dziwnie brzmią nazwy innych potraw. Znaleźliśmy oto farszynki. To małe kotleciki z ziemniaków i mąki ziemniaczanej nadziewane ostrym mięsnym farszem.

Farszynki przeszły po ostatniej wojnie metamorfozę. Pod wpływem przybyszy z Wileńszczyzny stały się zeppelinami - a swojsko, kartaczami.

Nie ma też już ajerkuchów, naleśników z jabłkami, na maślance i słoninie.

Rozkosznie brzmią tajemnicze dzyndzałki. Były to zaś małe pierożki nadziewane gęsiną lub tłustą wołowiną. Do farszu dodawano hreczki (kaszy gryczanej), a całość okraszano cebulką i skrzeczkami (skwarkami).

W spiżarni Mazurów bywały natomiast liberka w glaskach: pasztetówka przechowywana w słoikach.
I ryby! Zawsze.

Nie ma Mazur bez ryb, a specjałem do dziś pozostała zupa rybna z kilku rodzajów ryb oraz raków, gotowana z leśnymi ziołami, najlepiej w żeliwnym kociołku i na wolnym ogniu.

Znawcy mazurskiej kuchni określają ją jako ciężką, zawiesistą i esencjonalną. Mazurki używały przy tym do przypraw majeranku, koperku, kminku, kardamonu. Dawni ełczanie zajadali się rybami, a te istniały w dziesiątkach potraw.

Podawano je choćby duszone w śmietanie. I takiego lina w śmietanie można dostać niemal w każdej restauracji na Mazurach. Nam wyjątkowo smakował ów specjał regionalny w restauracji Piękna Góra pod Gołdapią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna