Współczesna pretty woman
Współczesna pretty woman
Mimo iż kolejne okresy w historii przynosiły zmiany obyczajowe, to pewne wartości nigdy nie wyszły z mody. Zaliczyć do nich można zdrową i zadbaną cerę. Przy użyciu kosmetyków i preparatów do pielęgnacji skóry z łatwością można zmniejszyć widoczne niedoskonałości. Problem pojawia się w przypadku nieuchronnego starzenia się skóry. To naturalne, że skóra w pewnym wieku traci swoją jędrność, zmienia się owal twarzy i pojawiają się pierwsze oznaki starzenia w postaci zmarszczek. Dodatkowo proces ten przyspieszony zostaje przez tryb życia, jaki prowadzimy; w ciągłym pośpiechu, nie wysypiając się, jedząc niepełnowartościowe posiłki pozbawione wielu ważnych składników odżywczych, witamin i minerałów.
Zanieczyszczone środowisko, dym papierosowy, promieniowanie słoneczne (promieniowanie UV, światło niebieskie), jak i korzystanie z solarium to kolejne czynniki, które uszkadzają włókna kolagenowe oraz generują powstawanie wolnych rodników w skórze. Stres, brak witamin i ruchu na świeżym powietrzu również potęgują niezdrowy wygląd twarzy. Jak widać współczesny rozwój cywilizacji nie przyniósł recepty na ponadczasową urodę i piękno. Za to negatywne jego skutki skutecznie utrudniają zachowanie młodzieńczego wyglądu.
Zarówno ascetyczne, średniowieczne, pozbawione erotyzmu kobiety, jak i okrągłe, rubensowskie kształty, są jedynie ikonami danej kultury. Tak jak różne są wizerunki kobiet w kulturze i sztuce, tak zmienia się ich świadomość. Podobnie ulega zmianom postrzeganie i poczucie kobiecości. Wraz z tym zmieniają się także sposoby dbania o swą urodę i ciało.
Naga czaszka
Wartością najwyższą dla ludzi pierwotnych była płodność. Czczono więc szerokie biodra, duży biust oraz gładką i miękką skórę. Natomiast w dolinie Nilu sprawy miały się już nieco inaczej. Tu uroda podyktowana była włosami albo raczej ich brakiem! Kobieta chcąca uchodzić za urodziwą depilowała sobie całe ciało. Łącznie z brwiami i głową. A naga czaszka stanowiła najintymniejszą część żeńskiego ciała. Jej masaż zaś największą erotyczną przyjemnością dla mężczyzny.
Początkowo usuwanie włosów miało typowo higieniczne zastosowanie. Później jednak nadmierna dbałość o zdrowie okazała się początkiem mody, która dyktowała warunki bycia piękną. Dla uwydatnienia rysów twarzy zaczęto stosować więc makijaż. Najpierw jedynie brwi, a następnie również mocne podkreślenie oczu.
Od nicości do nadmiaru
Antyczna piękność, według starogreckiej i starorzymskiej klasyki, odznaczała się regularnością rysów, proporcjonalnością ciała i... jego naturalnością, która siłą rzeczy kojarzy się z gracją. Z upodobania do atletycznych sylwetek rzymianie preferowali nieduże piersi. Źródła mówią o Spartankach, które owijały piersi ciasnym bandażem, aby zahamować ich wzrost. Były to zresztą pierwsze staniki.
Można jeszcze dodać, że upragniona dziś opalenizna, w antyku była przejawem biedy i przynależności do najniższych klas społecznych.
W średniowieczu najpiękniejsza była niewiasta jasnowłosa, o bladej, pozbawionej piegów cerze. Ale już tak wiotka, że prawie nierealna. Naukowcy oceniają, że kobiety ze średniowiecznych obrazów mogły ważyć nawet 40 kilogramów. Powrócił kult depilacji głowy - aby uwydatnić wysokie czoło, kobiety wyrywały sobie włosy nawet do połowy czaszki.
Kult anorektycznych blondynek, niczym efekt jo-jo, przeistoczył się w upodobanie do kształtów obfitych. Jego piewcą i kronikarzem stał się Rubens, który po raz pierwszy w historii kanonem piękna uczynił duży biust w towarzystwie uwydatniających go dekoltów.
Powrót do korzeni
Kolejny przełom przyniosła epoka romantyzmu. Wprawdzie kobieta urodziwa przypominała nieco średniowieczny wzorzec, z tą różnicą jednak, że bladość cery przysłaniał rumieniec, a tlenienie włosów stało się zdecydowanie niemodne. Ale romantycy reprezentowali bardziej wnikliwe i wyrafinowane wejrzenie w istotę kobiecości. Utrzymywali mianowicie, że dostrzegają również wewnętrzne piękno kobiety. Francuscy i angielscy impresjoniści wielbili głównie te kobiety, których nie rozumieli.
Rozwój kina oraz sława Marleny Dietrich sprawiły, że wzór piękna zaczęła określać kultura masowa. Aby zatem przyciągnąć największe rzesze odbiorców, należało odnieść się do najprostszego, a zarazem najbardziej uniwersalnego wzoru urody. Jakiego? Z uwagi na wspólne pochodzenie, wybór padł na wspominaną już płodność. Sytuację wykorzystała Marilyn Monroe, uważana za absolutny symbol seksu, będący ideałem kobiecości. Niestety, to postać stanowiąca odpowiedź na potrzeby rynku, a wyreżyserowana przez zespół specjalistów od wizerunku. Przez dwie dekady wzorzec kobiecości tożsamy był z platynowym blondem, mocnym makijażem i wyzywającym strojem. W epoce dzieci kwiatów "przywdział" on dzwonowate dżinsy, posypane brokatem w czasach disco.
Ciało bez seksapilu
Ostatnim znaczącym przełomem na "urodowej osi czasu" jest początek lat dziewięćdziesiątych, czyli okres fascynacji zdrowym trybem życia i kult szczupłej sylwetki. Pierwszy raz w historii ludzkości preferowane są wąskie biodra, a co za tym idzie płodność przestała być ważna. Dodatkowo mały biust jest dziś naturalną konsekwencją niskiej wagi, więc nie stanowi o żadnej niedoskonałości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?