Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy od kawy i czekolady można się uzależnić tak jak od alkoholu i papierosów?

Not. Urszula Ludwiczak
Dr Napoleon Waszkiewicz, psychiatra
Dr Napoleon Waszkiewicz, psychiatra
Skąd się biorą uzależnienia od używek - to temat ostatniej audycji z cyklu "Pytanie do specjalisty" w białostockim Radiu Orthodoxia. Gościem doc. Jana Kochanowicza był dr. Napoleon Waszkiewicz z Kliniki Psychiatrii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.

- Dlaczego uzależniamy się od różnych substancji?

- Dzieje się tak, bo mamy łatwość do uzależnienia, np. przekazaną w genach przez rodziców. Ale to nie tylko geny. Uczymy się też pewnych zachowań w rodzinie. Jeśli od zawsze była tam łatwość rozwiązywania problemów, czy regulacji nastroju przy pomocy rozmaitych substancji, ten nawyk przejmują też dzieci. Np. jeśli rodzice palą w trudnych sytuacjach, dziecko często potem przejmuje ten wzorzec. Na uzależnienia wpływ mają też uwarunkowania społeczne, np. fakt przebywania w jakimś środowisku, gdzie się pali czy pije alkohol.

Używki często stosowane są jako sposób na poprawę nastroju. Działanie większości substancji psychoaktywnych polega na zmianie normalnego funkcjonowania mózgu i uaktywnieniu szlaku przyjemności i nagrody. Systematyczne dostarczanie tych substancji do krwi, a stamtąd do mózgu prowadzi do neuroadaptacji lub tolerancji i w efekcie do rozwoju uzależnienia. Np. niektórzy regulują sobie nastrój papierosami. Są tam bowiem m.in. substancje działające po części jak leki antydepresyjne. Ale do tego jest tam też mnóstwo substancji toksycznych, karcenogennych, podczas gdy lek antydepresyjny ma działanie tylko przeciwdepresyjne.

Przy paleniu nałogowym, wytwarza się nawyk, nagradzanie siebie za coś, nawet kilkadziesiąt razy dziennie i odstawienie tego jest problemem. Bo harmonogram dnia dopasowany był do palenia.

- Czy picie kawy może uzależniać?

- Jeśli przez wiele lat pije się z rana kawę, potem trudno jest funkcjonować bez niej. Ona udostępnia energię zmagazynowaną w organizmie. Są osoby, które gdy jej nie wypiją, mają uczucie lekkiego osłabienia, trudno im się wybudzić.
Kawa w nadmiarze oczywiście szkodzi, może doprowadzać do pobudzenia układu współczulnego, tego, że nie będziemy mogli spać. Zatrucie kofeiną przy dużych dawkach może powodować objawy maniakalne, a nawet psychozy.
Ale picie kawy to nałóg, który nie prowadzi do degradacji społecznej, znacznych szkód socjalnych. Stąd inaczej patrzy się na kawę, inaczej na alkohol.

- Czy trzeba leczyć się od uzależnienia od kawy i słodyczy?

- To zależy z jakiego powodu są spożywane. Wszystko w nadmiarze szkodzi. Jeżeli ktoś pije 4-5 kaw i nadal jest bez energii, to coś jest nie tak. Warto wtedy skorzystać z porady psychiatry, psychologa, czy psychoterapeuty. Słodycze też zawierają substancje poprawiające nastrój. Np. w czekoladzie gorzkiej znajdują się prekursory serotoniny, transmitera odpowiadającego za dobry nastrój, a nawet minimalne stężenia pochodnych amfetaminy i kanabinoidów (znajdujących się w także w marihuanie). Ale kilka kawałków czekolady na pewno nie zaszkodzi.

- Kto najczęściej uzależnia się od alkoholu?

- Najczęściej to mężczyźni upijają się, nadużywają i są uzależnieni, ale i kobiet coraz częściej dotyczy ten problem. Bardziej podatne są osoby z dobrą tolerancją alkoholu, te, które potrafią dużo wypić i nadal wydają się być w miarę trzeźwe.

Uzależnienie może powstać nie tylko w wyniku zapijania złych emocji, ale też pochodzić od picia socjalnego, koleżeńskiego, wychodzić od tych dobrych emocji. Najpierw np. opija się sukces, potem brak sukcesu.

A gdy stale dostarczamy do mózgu jakąś substancję, która sprawia przyjemność, a potem ją zabieramy, organizm się jej dopomina i wytwarza objawy odstawienia, wymagające nawet leczenia w oddziale szpitalnym. W przypadku alkoholu pojawia się lęk, pocenie się, problemy ze spaniem, a nawet delirium, czy napady padaczkowe. Nasilają się te wyjściowe problemy, z powodu których ktoś nadużywał alkoholu. Np. gdy pił, aby zasnąć, to będzie z czasem picia i po odstawieniu alkoholu znacznie gorzej spał. Alkohol nie jest bowiem lekarstwem. Doraźnie może wydawać się, że pomoże, ale problem wróci zwielokrotniony.

- Uzależniony najczęściej nie dostrzega problemu...

- Najczęściej problem zauważa otoczenie pacjenta, proponuje mu rozpoczęcie terapii. Na tym polegają mechanizmy obronne w uzależnieniu, że się wypiera możliwość nadużywania jakiejś substancji. A często granica między piciem okazyjnym, a takim, że organizm się już alkoholu domaga, jest płynna, może to trwać parę miesięcy czy lat. Czasem trudno zaobserwować, kiedy przeszliśmy już na drogę uzależnienia.

- Dlaczego na drugi dzień po nadmiernym piciu alkoholu czujemy się źle?

- To skutek działania zawartego w alkoholu aldehydu, czyli trucizny działającej na błony komórkowe, zakończenia nerwowe, ale też i działanie stresu oksydacyjnego. Alkohol działa mocno prozapalnie, wręcz autoimmunologicznie, powoduje zaburzenia elektrolitowe, hamuje wydzielanie hormonu odpowiadającego za gospodarkę wodną w organizmie, dając odwodnienie. Stąd się bierze tak zwany "kac", czyli odczuwany na drugi dzień ból głowy, pragnienie, zmęczenie, osłabienie, nadwrażliwość na światło i dźwięki, nudności.

- A dlaczego dochodzi do delirium?

- Gdy alkohol jest dostarczany przewlekle do organizmu, zmienia się metabolizm i po jego odstawieniu enzymom zaczyna brakować uspokajacza jakim jest alkohol. Mózg wtedy sam zaczyna się niepokoić i wytwarzać różne bodźce. Dopisuje sobie różne zdarzenia, że ktoś się czai za rogiem albo pacjent widzi słynne "białe myszki". Osoba w delirium mówi np., że jest podgryzana przez szczury, a ona ma po prostu polineuropatię, czyli drętwienia i mrowienia, a mózg dopowiada do tego całą historię.

- Jakim problemem są dopalacze?

- To pochodne substancji znanych od lat, czyli kanabinoidów czy katynonów - substancji halucynogennych lub stymulujących. Podobnie działają jak amfetamina czy marihuana, ale nie są zakazane, bo są udoskonalone o dodatkowe grupy chemiczne. Tak powstaje substancja tak zwana "legalna". Nie znamy ich toksyczności, dokładnego składu, a mogą być sprzedawane np. jako sole do kąpieli, kleje do brody, kadzidełka, dodatki do ognia, czy środki do czyszczenia obudowy komputera. Oczywiście lista zakazanych substancji w dopalaczach jest stale uzupełniana o nowe, teraz jest przygotowywana lista 114 kolejnych zabronionych substancji. Ale ciągle powstają nowe.

Problem uzależnienia od dopalaczy najczęściej dotyczy młodych, do 25.-30. roku życia.
Dopalacze mogą powodować silne uzależnienie. Część tych osób przerzuca się potem na inne narkotyki.

- Czy można z uzależnieniem samemu sobie poradzić?

- Można próbować. Niestety, mechanizmy stojące za uzależnieniem, powodują najczęściej, że sami nie dostrzegamy problemu. Można np. złożyć obietnicę, czy przysięgę, że się nie będzie piło, paliło, czy ćpało. Ale efekt zależy od tego, co było wyjściową przyczyną. Jeśli był to sposób na radzenie sobie z relacjami, lękiem, stresem, smutkiem, to tej przyczyny możemy sami nie usunąć. Wypada wtedy skorzystać z pomocy ekspertów.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna