MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dentystka próbowała wyłudzić pieniądze od NFZ. Chodzi o niecałe 500zł?

Izabela Krzewska
Proces apelacyjny odbył się bez udziału oskarżonej
Proces apelacyjny odbył się bez udziału oskarżonej Andrzej Zgiet
Prokuratura uważa, że kobieta chciała oszukać NFZ. Ona twierdzi, że jest niewinna.

W czwartek przed Sądem Okręgowym w Białymstoku odbyła się rozprawa apelacyjna. Prokuratura twierdzi, że stomatolog chciała oszukać NFZ i wyłudzić refundację za usługi, których nie było. Nie zgodziła się więc z decyzją hajnowskiego sądu, który umorzył postępowanie wobec Joanny K. Obrońca kobiety uważa z kolei, że i ten wyrok jest krzywdzący, bo dentystka jest niewinna. Nieprawidłowości w dokumentacji medycznej wynikały zaś ze zwykłej pomyłki, a nie chęci zysku. Obie strony złożyły więc apelacje.

Cała sprawa dotyczy wydarzeń z 2014 r. Narodowy Fundusz Zdrowia nie zrefundował świadczeń, bo weryfikując zgłoszenie, wychwycił błędy. O usiłowaniu popełnienia przestępstwie fundusz powiadomił prokuraturę. Ta postawiła lekarce zarzuty. Sąd okazał się dla niej dość łaskawy. Bo choć uznał, że Joanna K. jest winna, umorzył postępowanie. Stomatolog musi tylko wpłacić 500 zł na cel charytatywny. Powodem była zmiana kwalifikacji prawnej jednego z dwóch zarzucanych czynów - na łagodniejszą. Sąd uznał, że oskarżona nie działała w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

- To niekonsekwencja - wytknęła prokurator w procesie apelacyjnym. Uważa, że w obu przypadkach sfałszowana dokumentacja stanowiła taki sam środek do popełnienia oszustwa. Wniosła o cofnięcie sprawy do ponownego rozpoznania.

Uniewinnienia żąda z kolei obrońca Joanny K. Podkreśliła, że nieprawidłowości były niewielkie. Raz chodziło o datę wykonania świadczenia, drugi: że dentystka leczyła trzy zęby, a nie dwa. - W tamtym czasie oskarżona nie miała pomocy dentystycznej. Dokumentację uzupełniała po kilku godzinach lub następnego dnia. Stąd mogły się pojawiać pomyłki. Pamięć ludzka bywa ułomna - przekonywała mecenas.

Zwróciła też uwagę, że przez cały czas kontraktu z NFZ, dentystka miała nadwykonania na kilka tysięcy złotych. - A miałaby dopuścić się oszustwa, żeby wyłudzić niecałe 500 zł? - pytała retorycznie.

Wyrok 18 października.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna