Najwięcej w ubiegłym roku, prawie 209 tysięcy złotych brutto, zarobił Wojciech Jassak, prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Ełku. Drugi jest Mariusz Filipkowski , prezes Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, z zarobkami w wysokości prawie 170 tys. zł.
Lubią dorabiać
Prawie każdy z prezesów w 2009 roku zarobił ponad 110 tys. zł brutto. Wyjątkiem jest Zbigniew Chojnowski, który Miejskim Zakładem Komunikacji kieruje dopiero od 8 czerwca ubiegłego roku. Za 7 miesięcy swojej pracy dostał nieco ponad 67 tys. zł.
Dla porównania, prezydent Ełku i jego zastępcy zarabiają rocznie ok. 130 tysięcy złotych.
Ale wypłaty z kas spółek to nie jedyne dochody prezesów. Edward Wenda, który kieruje Przedsiębiorstwem Usług Komunalnych, jest także członkiem rady nadzorczej w innej miejskiej spółce - w Administratorze, a Wojciech Jassak w Pro-Medice. Każdy z nich z tego tytułu dostał ponad 10 tysięcy złotych brutto.
Natomiast Mariusz Filipkowski razem z żoną w ubiegłym roku zarobił 10 tys. zł na prowadzeniu gospodarstwa rolnego.
Nie mają akcji ani kredytów
Mimo że zarządzają dużymi spółkami, żaden z prezesów nie inwestuje na giełdzie. Nie mają żadnych akcji ani obligacji.
Wolą za to tradycyjne formy oszczędzania. Najwięcej na swoim koncie zgromadził Wojciech Jassak - ponad 60 tys. zł. Drugi w kolejności, ale z zaledwie 20 tys. złotych jest Andrzej Bujnowski, prezes spółki Pro-Medica, która zarządza ełckim szpitalem. A. Bujnowski ma kredyt. Pożyczył od banku ponad 90 tys. zł na kupno domu.
To właśnie w nieruchomości chętnie inwestują ełccy prezesi. Wojciech Jassak razem z żoną ma dom i działkę rekreacyjną, które wycenił na 440 tys. zł, a Zbigniew Chojnowski dwa mieszkania o wartości 425 tys. zł.
Współwłaścicielem największej liczby nieruchomości jest Mariusz Filipkowski. W jego oświadczeniu majątkowym widnieje dom, mieszkanie, gospodarstwo rolne, budynek usługowo-mieszkalny i kilka działek.
Lubią terenówki
Mimo że prezesi ełckich spółek nie mogą narzekać na niskie zarobki, nie jeżdżą limuzynami. Wolą małe, ekonomiczne auta. W garażu Edwarda Wendy stoi toyota yaris, u Zbigniewa Chojnowskiego renault thalia, a Krzysztofa Malinowskiego, oprócz nissana almery - renault clio.
Chętnie kupują też terenówki. Andrzej Bujnowski może pochwalić się BMW X3, Wojciech Jassak nissanem qashqai, a Mariusz Filipkowski - jeepem cherokee.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?