Droga ekspresowa ma iść także przez Białystok!

Jesteśmy zaniepokojeni tą sytuacją - napisali radni sejmiku w przyjętym właśnie stanowisku w sprawie zmiany przebiegu dróg ekspresowych w woj. podlaskim.

To odpowiedź radnych na projekt rozporządzenia określającego przebieg sieci dróg w Polsce, a przygotowanego przez Ministerstwo Infrastruktury. Odpowiedź jest tym bardziej zaskakująca, że w ubiegłym tygodniu na konferencji prasowej w Białymstoku lider podlaskiego PO Robert Tyszkiewicz, stojąc obok m.in. marszałka województwa, mówił:
- Samorządy nareszcie osiągnęły porozumienie, jest konsensus w sprawie dróg w regionie.

Marszałek Jarosław Dworzański nie prostował tej wypowiedzi. Jednak na ostatniej sesji sejmiku mówił wprost:
- Jest zagrożenie, że w tej perspektywie programowania (2007-2013 - przyp. red.) możemy utracić środki finansowe na budowę dróg ekspresowych w regionie.

O tym, że możemy stracić pieniądze na drogi, mówił głośno także wicemarszałek Bogusław Dębski: - W rozporządzeniu proponuje się radykalne zmiany, jeśli chodzi o drogi, a na dodatek nowo wyznaczone trasy trzeba dopiero zaprojektować. Może być więc tak, że do 2015 roku żadnej ekspresówki się u nas nie wybuduje!

Radni chcą więc, by S8 była drogą ekspresową nie tylko na odcinku Warszawa - Białystok, ale też dalej, aż do Augustowa. Ich zdaniem, można by też zrezygnować ze zmiany trasy S19, która wg nowego planu ma omijać Białystok, prowadząc jego północną obwodnicą aż do Korycina. Gdyby te postulaty zostały uwzględnione, ważne trasy tranzytowe prowadziłyby przez Białystok, a nie obok niego, jak to jest w planach.

- Niech Via Baltica idzie przez Łomżę, ale to nie znaczy, że ma nie być drogi ekspresowej przez Białystok - podkreślał Dębski. - Niech nam zbudują dwie drogi, a nie żadnej do 2030 roku!

Stanowisko radnych trafi do ministerstwa. Czy ich sprzeciw będzie miał wpływ na sieć dróg, okaże się za kilka tygodni.