Jagiellończycy trenowali wczoraj na boisku przy ulicy Jurowieckiej. Po kilkunastominutowym biegu zawodnicy przystąpili do gierki wewnętrznej. W zajęciach nie uczestniczył Łukasz Nawotczyński oraz Janusz Wolański. Obaj doznali urazów podczas zgrupowania w Zieleńcu i na pewno nie zobaczymy ich w dwóch najbliższych sparingach. Nawotczyński naciągnął więzadła poboczne w kolanie i na razie ćwiczy jedynie na siłowni. Wolański ma problemy z mięśniami brzucha. Wczoraj przeszedł badanie USG.
Przypomnijmy, że kłopoty ze zdrowiem od dłuższego czasu trapią Andrzeja Olszewskiego, Remigiusza Sobocińskiego oraz Konrada Nowaka. Z kolei rekonwalescenci, Wojciech Kobeszko i Łukasz Tyczkowski wciąż trenują indywidualnie. Grono kontuzjowanych powiększa Dariusz Łatka. W jego przypadku znowu "odezwało się" kolano i pomocnik Jagi nie dokończył wczorajszych zajęć. Uraz nie jest poważny (związany ze sprawami przeciążeniowymi), jednak popularny "Łata" także nie wystąpi w najbliższych grach kontrolnych.
Nie chcą za często wyjeżdżać
Dzisiaj o godzinie 11 na stadionie przy ul. Słonecznej - o ile planów nie pokrzyżuje pogoda - żółto-czerwoni w pierwszym tegorocznym sparingu spotkają się z czwartoligową Supraślanką Supraśl. W sobotę ich rywalem będzie Świt Nowy Dwór Mazowiecki. Ten mecz także odbędzie się w Białymstoku. Trener Ryszard Tarasiewicz nie jest zwolennikiem częstych dalekich wyjazdów na boiska posiadające sztuczną murawę.
- Liczyłem, że dokończone zostaną prace na MOSP-ie. Szkoda, że montaż sztucznej płyty przeciągnął się - stwierdza szkoleniowiec. - Musimy sobie radzić. Nie przewiduję podróży co kilka dni za Białystok. Jazda 300 kilometrów w jedną stronę na sparing męczy fizycznie i psychicznie. Będziemy grać więcej na śniegu. Zresztą, przy dobrze przygotowanej murawie i odpowiednim obuwiu nie widzę w tym nic złego.
Całkowicie eskapady nie ominą jednak Jagiellonii. 7 lutego Jaga ma zagrać na sztucznej nawierzchni w Pruszkowie sparing z miejscowym Zniczem, potem zostać do 10 lutego w Warszawie na kolejną grę kontrolną z ŁKS-em Łomża. Poza tym 18 lutego żółto-czerwoni wyjeżdżają na trzy mecze do Mińska.
- Na Białorusi będziemy mieli okazję sprawdzić się w bardzo dobrych warunkach - dodaje opiekun zespołu, którego zabrakło na wczorajszym treningu. Zatrzymały go sprawy osobiste. Dodajmy, że niedawno Tarasiewiczowi zmarł ojciec. - Chciałbym w tym miejscu podziękować zarządowi klubu za wsparcie i wyrazy współczucia w tym trudnym dla mnie momencie - mówi trener Jagiellonii.
Ze Świerblewskim, bez Dąbrowskiego
Pierwsze zajęcia, po powrocie ze zgrupowania w Muszynie, mają za sobą piłkarze ŁKS-u Łomża. Do drużyny dołączył Damian Świerblewski napastnik łódzkiego Widzewa, który poddany zostanie testom w klubie. Zabrakło natomiast Jacka Dąbrowskiego. Doświadczony pomocnik nie pojechał z zespołem do Muszyny. Powodem były zaległości finansowe wobec zawodnika. ŁKS już uregulował swoje zobowiązania, ale zaproponował jednocześnie gorsze finansowo warunki nowej umowy (dotychczasowa wygasła w grudniu 2006 roku). Dąbrowski nie zdecydował się na ich przyjęcie, a wczoraj udał się do jednego z drugoligowych klubów na ostateczne rozmowy w sprawie podpisania kontraktu.
Dzisiaj "ełkaesiacy" o godzinie 13 rozegrają w Kętrzynie sparing z OKS Olsztyn. W sobotę podopieczni Czesława Jakołcewicza zmierzą się z Freskovitą Wysokie Mazowieckie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?