Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieciobójczyni z Hipolitowa. Brak dowodów, że dzieci urodziły się żywe

Katarzyna Patalan-Brzostowska [email protected]
Beata Z. została zatrzymana pod koniec października 2012 roku. Wówczas podejrzana była o zamordowanie jednego dziecka. Po kilku dniach wyszła na jaw historia, która wstrząsnęła całym krajem.
Beata Z. została zatrzymana pod koniec października 2012 roku. Wówczas podejrzana była o zamordowanie jednego dziecka. Po kilku dniach wyszła na jaw historia, która wstrząsnęła całym krajem. P. Chojnowski
We wtorek przed sądem zeznawał biegły badający szczątki dzieci Beaty Z.

Na podstawie długości kości ustaliłem, że czwórka dzieci urodziła się z donoszonych ciąż - zeznał podczas wtorkowej rozprawy przed Sądem Okręgowym w Łomży biegły lekarz pediatra z Zakładu Medycyny Sądowej w Białymstoku, który badał szczątki niemowląt zabezpieczone w domu i stodole Beaty Z. z Hipolitowa. - Na tej podstawie nie udało się ustalić ich płci, ani tego, czy urodziły się żywe, a jeżeli tak, to jak długo żyły po porodzie. Trudno też jednoznacznie stwierdzić, co było przyczyną ich śmierci.

Jednocześnie biegły podkreślił, że wydaną przez siebie opinię na temat przyczyn zgonu niemowląt oparł w dużej mierze o wyjaśnienia złożone przez Beatę Z. w czasie śledztwa.

- Należy przypuszczać, że przyczyną zgonu tych dzieci był wstrząs termiczny, brak należytej opieki oraz brak pokarmu - wyliczał. - Choć z powodu braku danych nie można przyjąć jednego mechanizmu, to nie można wykluczyć tej diagnozy.

To były donoszone ciąże

Przypomnijmy, że śledczym udało się zabezpieczyć szczątki czwórki dzieci Beaty Z. Dwoje z nich znajdowało się w piwnicy w stodole na posesji kobiety, a kolejna dwójka na strychu domu, w którym mieszkała wraz z rodziną.

- W zakresie kości niemowląt nie znalazłem żadnych uszkodzeń mechanicznych - mówił lekarz. - Z kośćca noworodków wywnioskowałem, że mierzyły od 46 do 54 centymetrów, co oznacza, że narodziły się z donoszonych ciąż. Na fragmentach odzieży zabezpieczonych przy szczątkach widoczne były ślady gryzoni i innych zwierząt. Przy dzieciach na strychu był kaftanik, śpiochy i trzy pieluszki tetrowe. W stodole wraz ze szczątkami zabezpieczono fragmenty kocyka.

Na wcześniejszej rozprawie oskarżona stwierdziła, że ostatnie dziecko, dziewczynka urodzona w czerwcu 2012 roku, urodziła się martwa. Według niej była sina, a po ok. 10 minutach zmarła. Wczoraj biegły podkreślił, że nie możemy wykluczyć tej wersji.

- Nie znamy stanu somatycznego niemowląt, nie wiemy czy miały jakieś wady - mówił lekarz. - Przyczyn śmierci niemowląt może być wiele. Ale po zapoznaniu się z wyjaśnieniami oskarżonej wydaje się, że wstrząs termiczny jest najbardziej prawdopodobny.

I choć biegły nie był w stanie podać stuprocentowej przyczyny śmierci niemowląt, to zwrócił uwagę, że kobieta powinna wezwać pogotowie, nawet tylko po to, aby lekarz stwierdził zgon.

Kolejne pół roku spędzi w areszcie

Beata Z. nie chciała składać wczoraj wyjaśnień.

O jej stanie zdrowia wczoraj wypowiedzieć się mieli także biegli z zakresu psychiatrii i psychologii. Jednak nie mogli wziąć udziału w rozprawie.

Także na wczoraj prokurator wnioskował do sądu o przedłużenie aresztu tymczasowego oskarżonej. Obrona chciała jej uwolnienia. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i przedłużył areszt tymczasowy Beacie Z. na kolejne sześć miesięcy, czyli do 25 lipca br.

- Zgromadzony dotychczas materiał dowodowy w znacznym stopniu wskazuje, że Beata Z. mogła dopuścić się czynów, o które jest oskarżona - tłumaczył sędzia Jan Leszczewski. - Poza tym zachodzi obawa, że oskarżona mogłaby utrudniać i np. nie stawiać się na kolejne rozprawy.

Sąd najbliższy termin wyznaczył na 3 marca, wówczas poznamy opinię biegłych psychiatrów i psychologów.

Przypomnijmy, że Beata Z. nie przyznaje się do zamordowania swoich dzieci. Twierdzi, że nie potrafiła im pomóc. Podkreśla, że jedno z nich urodziło się martwe, a pozostałe umierały z nieznanych jej przyczyn. Utrzymuje, że dzieci rodziła w domu, w samotności i nikt nie wiedział o tych porodach.

Kobiecie grozi nawet dożywocie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna