Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie jest kasa?! Czy minister oszukała podlaskich pacjentów?

graf. G. Radziewicz
graf. G. Radziewicz
Chociaż minister zdrowia Ewa Kopacz obiecywała, że od 2010 r. będzie więcej pieniędzy na leczenie Podlasian, na razie nic na to nie wskazuje! Narodowy Fundusz Zdrowia właśnie planuje przyszłoroczny budżet, ale według dotychczasowych zasad. A to oznacza, że województwo podlaskie znowu będzie pokrzywdzone.

Komentarz

Komentarz

Podlasie od początku reformy służby zdrowia dostawało mniej pieniędzy niż inne województwa. Od początku mówiło się też o braku tzw. lobby na rzecz naszego regionu, ponieważ sami związkowcy, mimo dobrych chęci, niewiele mogli zdziałać. Chciałoby się mieć nadzieję, że teraz będzie inaczej.

Urszula Ludwiczak

- Nie możemy tego dłużej tolerować - mówią związkowcy z ochrony zdrowia i jednoczą siły.

Mniej na pacjenta

Chodzi o tzw. algorytm podziału środków na zdrowie między poszczególne regiony, który od 2007 r. uwzględnia m.in. koszty pracy w danym województwie, obliczane w oparciu o przeciętny miesięczny dochód na jedną osobę w gospodarstwie domowym. Taki przelicznik spowodował, że mieszkańcy biednej tzw. ściany wschodniej zaczęli dostawać mniej pieniędzy. Tymczasem wszędzie leczenie pacjenta kosztuje tyle samo. Zaczęły się protesty. I podczas majowej wizyty w Białymstoku Ewa Kopacz zapowiedziała zniesienie algorytmu od 2010 r.

- Wasze województwo dostanie więcej pieniędzy na leczenie - zapewniała.
Tymczasem wygląda na to, że nic w tej kwestii się nie zmienia.
- Oficjalnie nic nie wiemy, aby zasady miały się zmienić - mówi Adam Dębski, rzecznik podlaskiego NFZ.

W Ministerstwie Zdrowia nie potrafiono nam powiedzieć, czy trwają prace związane ze zmianą zasad dzielenia środków na leczenie.

- To może powiedzieć tylko pani minister, a dziś jest nieuchwytna - usłyszeliśmy w biurze prasowym.

Koalicja potrzebuje poparcia

W tej sytuacji związkowcy z ochrony zdrowia z województw ściany wschodniej: podkarpackiego, lubelskiego i świętokrzyskiego zawiązali koalicję przeciw algorytmowi.

- Włączamy się w tę akcję - mówi Alicja Hryniewicka, szefowa podlaskich związków zawodowych pielęgniarek i położnych. - Sytuacja jest tragiczna, NFZ nie ma nawet pieniędzy na nadwykonania.

Chcemy wspólnie zablokować plan finansowy na 2010 r., który uwzględnia podział środków wg dotychczasowych zasad.

Poparcie zapowiada też Podlaska Federacja Związków Zawodowych Ochrony Zdrowia.
- Protestowaliśmy przeciw temu algorytmowi od początku, teraz też będziemy - mówi Eugeniusz Muszyc, szef federacji. - Nasze działania mało dotąd dały, głównie dlatego, że nie było prawie żadnego poparcia ze strony podlaskich parlamentarzystów. Teraz sprawa odżyła, bo coraz mniej pieniędzy trafia do kasy NFZ, ludzie tracą pracę, a kolejki na zabiegi sięgają już 3 lat. Ale jak nadal nie będzie poparcia wśród posłów, nic z tego nie wyjdzie.

- Sprawą algorytmu interesowałem się od początku - oponuje Damian Raczkowski, podlaski poseł PO, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia. - Wiem, że ministerstwo pracuje nad zmianami. Jeśli będzie projekt, na pewno go poprę, bo jest to w interesie całej ściany wschodniej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna