MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ich twarze były rozpoznawalne przez łomżyńskich gapowiczów

Marcin Skawski
W łomżyńskich "czerwoniakach” nie będzie już kontrolerów ostrołęckiej firmy "Sokół”. Przetarg na sprawdzanie biletów rozstrzygnie się najwcześniej za dwa miesiące.
W łomżyńskich "czerwoniakach” nie będzie już kontrolerów ostrołęckiej firmy "Sokół”. Przetarg na sprawdzanie biletów rozstrzygnie się najwcześniej za dwa miesiące. E. Nowik
Łomżyńskie Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji rozwiązało umowę na kontrolę biletów z ostrołęcką firmą "Sokół". Nowa firma przejmie obowiązki kontrolerskie najwcześniej za dwa miesiące.

Przed sześcioma miesiącami MPK w Łomży podpisało umowę z Firmą Ochroniarską "Sokół". Jej celem było usprawnienie kontroli biletów. Umowa zawarta została wstępnie na pół roku z możliwością dwutygodniowego wypowiedzenia.
Wcześniej kontrolą biletów zajmowali się pracownicy łomżyńskiego MPK.
- Ich twarze były rozpoznawalne przez gapowiczów - mówił wówczas dyrektor łomżyńskiego MPK Bogusław Szczech. - Poza tym uważam, że kontrolerami powinni być ludzie spoza Łomży, którzy nie mają układów rodzinnych ani koleżeńskich w tak małym mieście.
Po zawarciu umowy z "Sokołem" pojawił się skargi na kontrolerów. Zarzucano im brak kultury oraz arogancję.
- Kontrolerzy zachowywali się wulgarnie. Byli nieuprzejmi - tłumaczy napotkana na przystanku pani Barbara. - Teraz w ogóle ich nie widać. Na całe szczęście.
Wyniki pierwszego kwartału pracy ostrołęczan były jednak zdumiewające. Przez trzy miesiące złapano blisko 2500 gapowiczów! To kilkakrotnie więcej, niż kilka miesięcy wcześniej przez łomżyńskich kontrolerów.
- Potrzebna była świeża "krew" - tłumaczy dyrektor Szczech. - Ludzie się skarżyli, bo musieli zacząć kupować bilety. Poza tym to niewdzięczny zawód. Chyba nikt nie traktuje "kanara" z sympatią.
Dlaczego więc rozwiązano umowę? Zdaniem dyrektora Szczecha ostrołęczanie nie za bardzo kwapili się ostatnio do pracy.
- Kontrole były sporadyczne, gdyż pracownikom przestało się to opłacać - Liczba zatrzymanych gapowiczów drastycznie spadła. Dlatego łomżyński MPK zdecydował się wypowiedzieć "Sokołowi" umowę.
Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji ogłosiło przetarg na sprawdzanie biletów w łomżyńskich autobusach. Zgłosiło się już 11 firm.
- Mamy zgłoszenia z Gdańska, Pabianic a nawet Zamościa - mówi Marek Kossakowski z łomżyńskiego MPK. - Procedury przetargowe sprawiają, że nowi kontrolerzy pojawią się najwcześniej za dwa miesiące - prorokuje Kossakowski.
Czy zatem w tej chwili można jeździć w Łomży na gapę? - Odradzam - mówi dyrektor MPK. - Mamy trzech naszych pracowników aktualnie oddelegowanych do sprawdzania biletów. Nie będzie w Łomży jeżdżenia za darmo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna