MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk 0:0. Ale nuda!

(KS)
Tomasz Frankowski (z prawej) nie wiele mógł zdziałać w starciach z obrońcami Lechii
Tomasz Frankowski (z prawej) nie wiele mógł zdziałać w starciach z obrońcami Lechii W. Oksztol
Wyjątkowo słabym widowiskiem uraczyli kibiców piłkarze Jagiellonii Białystok i Lechii Gdańsk. Kiepski mecz zakończył bezbramkowym remisem.

Jaga-Lechia

Sobotnie spotkanie było setnym występem Jagi w ekstraklasie przed własną publicznością. Fajerwerki z okazji jubileuszu były jednak tylko na trybunach. Z boiska wiało nudą.

Lechia przyjechała na Podlasie z zamiarem murowania własnej bramki. Z kolei gospodarze nie mieli żadnego pomysłu na rozmontowanie obrony rywali. Żółto-czerwoni stworzyli praktycznie tylko jedną okazję do zdobycia gola. W 56. minucie Andrius Skerla uderzeniem głową trafił piłką w poprzeczkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Wahana Gevorgyana. Inna sprawa, że w tym momencie Skerli mogło już nie być na boisku. W 38. minucie Litwin ewidentnie sfaulował w polu karnym Ivansa Lukjanovsa. Źle ustawiony sędzia nie widział przewinienia. Powinien podyktować jedenastkę dla Lechii, a Skerli pokazać czerwoną kartkę.

Kibice w Białymstoku nie oglądali bramek. Na konferencji pomeczowej trener Michał Probierz dziwił się jednak smutkowi panującemu po spotkaniu. Podkreślał, że zespół zdobył przecież już 22 punkty i gdyby nie ujemne "oczka" plasowałby się w połowie tabeli. Co do samego pojedynku zaznaczył: - Mam nadzieję, że więcej nie będziemy gościć tak defensywnie nastawionych drużyn, jak Lechia.

- Przyjechaliśmy tutaj z zamiarem zwycięstwa, ale z remisu też jesteśmy zadowoleni - stwierdził z kolei opiekun gdańszczan Tomasz Kaflarski, przypominając, że w środę jego podopieczni rozgrywali prestiżowe derby z Arką Gdynia. Szkoleniowiec nie miał wątpliwości, że Lechii należał się karny, ale nie robił tragedii z tego powodu, że arbiter nie zauważył faulu Skerli na Lukjanovsie.

Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk 0:0

Jagiellonia: Grzegorz Szamotulski - Igor Lewczuk, Andrius Skerla, Thiago Rangel Cionek, Krzysztof Król - Marco Reich, Pavol Stano (46 Vahan Gevorgyan), Hermes, Dariusz Jarecki (72 Jacek Falkowski) - Tomasz Frankowski, Kamil Grosicki.

Lechia: Paweł Kapsa - Hubert Wołąkiewicz (77 Tomasz Dawidowski), Sergejs Kozans, Peter Cvirik, Arkadiusz Mysona - Maciej Kowalczyk (61 Paweł Buzała), Karol Piątek, Łukasz Surma, Paweł Nowak, Ivans Lukjanovs - Piotr Wiśniewski (70 Marcin Pietrowski).

Żółte kartki: Grosicki, Reich (Jagiellonia), Pietrowski (Lechia). Sędziował: Artur Radziszewski (Warszawa). Widzów: 4800.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna