Józef Gajewski nie żyje. Ludzie żałują i oddają hołd (wideo)

Ludzie przynosili kwiaty, wpisywali się do księgi kondolencyjnej i ocierali łzy. - Trudno uwierzyć w to, co się stało - mówili. - To był niesłychanie dobry człowiek. Nie wywyższał się, potrafił z każdym się porozumieć.
Ciało prezydenta Józefa Gajewskiego ma być przywiezione do Suwałk jutro. Trumna zostanie wystawiona w urzędzie miasta.

Rodzina zdecyduje o pogrzebie
Jak informowaliśmy, w niedzielę Józef Gajewski zmarł w Castiglion Fiorentino (Włochy), gdzie dwa dni wcześniej pojechał z żoną na wakacje. Prezydent wskoczył do hotelowego basenu i już nie wypłynął.

- Przyczyną śmierci był zawał serca - poinformował wczoraj, w ślad za włoskim lekarzem, Marek Buczyński, zastępca prezydenta miasta. - Wolą małżonki, wciąż przebywającej za granicą jest, by ciało zostało sprowadzone do kraju.

Wczoraj, na zlecenie rodziny, do Włoch pojechał samochód, który przywiezie zwłoki. Jeśli prokurator wyrazi zgodę, prezydent wróci do miasta w środę.

- O terminie pogrzebu zdecyduje najbliższa rodzina - dodaje Buczyński. - Dołożymy wszelkich starań, by pochówek był godny człowieka, który nikomu nie odmówił pomocy i był dobrym gospodarzem miasta.
Urząd może normalnie funkcjonować

Wraz ze śmiercią prezydenta swoje funkcje przestali pełnić zastępcy.

- Urzędem będzie teraz kierował sekretarz oraz skarbnik - informuje Maciej Żywno, wojewoda podlaski, który wczoraj przyjechał do Suwałk, by wesprzeć samorządowców. - Mieszkańcy miasta mogą więc załatwiać wszystkie swoje sprawy. Urzędnicy otrzymają też wynagrodzenia.

Rada miasta ma miesiąc na wygaszenie mandatu Gajewskiego. Później premier powoła osobę, która będzie pełniła obowiązki prezydenta do czasu jesiennych wyborów samorządowych. Przedterminowych nie będzie.

Wojewoda nie chciał wczoraj rozmawiać na temat ewentualnych kandydatów na to stanowisko.

- Najpierw trzeba pożegnać człowieka, który na to zasługuje - dodał. - Później będziemy podejmowali decyzje kadrowe.

Kiedy rada wygasi mandat? - Decyzję w tej sprawie podejmiemy też po pogrzebie - mówi Włodzimierz Marczewski, przewodniczący samorządu.