Już zaczynają u nas inwestować. Będą miejsca pracy

Tam już pracują

Tam już pracują

Zambrowski Park Przemysłowy ruszył na dobre pięć lat temu na bazie hali, którą samorządowi przekazał Skarb Państwa. Dzięki pozyskanym przez miasto dotacjom powstało ponad 17 tys. mkw. miejsca na produkcję wraz z zapleczem biurowym oraz okolicznymi drogami i parkingami. W "starej" części parku pracę znalazło do dziś około 270 osób.

Zakończyła się przebudowa kolejnych hal po dawnych zakładach bawełnianych. Docelowo ma tam powstać ponad sto miejsc pracy.

Zambrowski park przemysłowy, dzięki remontowi kolejnej części majątku byłego Zamteksu, który samorząd przejął od Skarbu Państwa, powiększył się o kolejne 7,5 tys. mkw. na działalność produkcyjną. I mimo że renowacja dopiero co została zakończona, chętnych wśród małych i średnich przedsiębiorców do otwarcia tam działalności nie brakuje.

Była kasa, będzie praca
- W tej nowej części stworzyliśmy w sumie sześć sektorów do działalności produkcyjnej - tłumaczy Zbigniew Korzeniowski z Zarządu Nieruchomościami w Zambrowie. - I mamy już na nie podpisane umowy zarówno z podmiotami zupełnie nowymi, jak i tymi, które działają już w pierwszej części parku.

Irlandzki producent drewnianej, dachowej stolarki okiennej zdecydował się bowiem rozszerzyć produkcję i zająć kolejne dwa z sześciu wspomnianych wcześniej nowych sektorów. Pozostałe mają przejąć firmy produkujące m.in. dodatki do produktów spożywczych, parapety oraz drukarnia.

Do tego dochodzą jeszcze dwie firmy produkcyjne, które nie zakończyły walki o miejsce w halach. Jak szacuje kierownictwo parku, w nowej części powinno wkrótce znaleźć pracę 50-60 osób, a docelowo, w miarę upływu czasu, liczba ta powinna ulec podwojeniu.

Powstanie miejsc pracy nie byłoby możliwe, gdyby nie solidna dotacja środków unijnych przyznanych naszemu województwu. Sama renowacja i przygotowanie hal pod nową działalność była warta razem ponad 9,6 mln zł. Dzięki temu, że udało się ująć w kosztach wartość samej nieruchomości, samorząd Zambrowa dołożył jedynie około 600 tys. zł z własnego budżetu.

Nie liczą na gigantów
Do tego władze kuszą dwoma rodzajami preferencji dla firm. Pierwszą są niskie ceny najmu (3 zł/mkw.), a drugą - ustalane indywidualnie zwolnienia od podatku.

- Dobrze, że gdy mijają te zwolnienia, te firmy jak dotąd zostają. - mówi Kazimierz Dąbrowski, burmistrz Zambrowa. - I choć nie są to żadne wielkie koncerny, to najważniejsze, że dają ludziom pracę. A poza tym małymi kroczkami zagospodarowaliśmy ten niszczejący majątek.