Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamienica przy ul. Drohiczyńskiej 31: Urzędnicy są bezradni (zdjęcia)

Julia Szypulska
Okna są powybijane. Przez otwarte drzwi widać sterty worków na śmieci i starych gratów. To rudera przy ul. Drohiczyńskiej 31, tuż obok szkoły.

Budynek znajduje się blisko centrum miasta i stanowi jego niezbyt dobrą wizytówkę. Przez lata stopniowo zamieniał się w ruinę. Dzieła zniszczenia dopełnił pożar, podczas którego ogień strawił dach. W tej chwili kamienica stanowi już niebezpieczeństwo. Drzwi od strony ulicy są otwarte i widać przez nie sterty śmieci, które wiatr rozwiewa po działce. Okoliczni mieszkańcy mówią o podejrzanym towarzystwie, które czasem się tam zbiera. Najgorsze, że budynek znajduje się w bliskim sąsiedztwie szkoły podstawowej. Tędy chodzą dzieci, a ruina nie jest niczym zabezpieczona. Nie ma ani żadnego ogrodzenia, ani siatki na elewacji.

Mimo że temat był wielokrotnie dyskutowany podczas sesji rady miasta i powiatu, miejscowi urzędnicy są bezradni.

- Próbowaliśmy zająć się tą sprawą wiele razy, jednak przypomina ona kwadraturę koła - przyznaje Piotr Siniakowicz, burmistrz Siemiatycz. - Przeszkodą w jej rozwiązaniu są skomplikowane kwestie spadkowe. W tej chwili jest kilkunastu spadkobierców. Nie wiadomo kogo można byłoby pociągnąć do odpowiedzialności i skłonić przynajmniej do zabezpieczenia budynku.

Taki nakaz mógłby wydać powiatowy inspektor budowlany. Uczynił już tak w przypadku innego zrujnowanego budynku w Siemiatyczach. Tamten znajdował się niedaleko zalewu. Niestety, wczoraj nie udało nam się z nim skontaktować.

Wspomniana kamienica przy ul. Drohiczyńskiej 31 była kiedyś jednym z bardziej okazałych budynków w mieście. Zbudowano ją w 1927 roku. Przed II wojną światową należała do rodziny Peretko. Była wówczas wynajmowana na mieszkania i biura. Później jednak jej dzieje były bardziej skomplikowane. Kamienica znajduje się w ewidencji IPN jako siedziba organów bezpieczeństwa. Tuż po wojnie znajdowała się w niej placówka Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Bielsku Podlaskim. Z tego okresu pochodzą doniesienia o katowaniu, mordowaniu i grzebaniu więźniów. Po 1956 roku kamienicę oddano częściowo prawowitym właścicielom. Mniej więcej do lat 90. mieszkali tam ludzie.

Do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna