O tej sprawie było głośno w całej Polsce. Okazało się bowiem, że mogło dojść do jednej z największych pomyłek w historii naszego wymiaru sprawiedliwości, a na dożywocie skazano niewinną osobę.
Chodzi o zabójstwo w 1999 r. suwalczanina Tomasza S. Miał zginąć, bo wcześniej naraził się bossowi miejscowego półświatka. Na podstawie badań genetycznych sądowy biegły stwierdził, że szczątki wyłowione z jednego z jezior należą właśnie do S. Sądy w Suwałkach i Białymstoku uznały w 2004 i 2005 r., że zabójcą był Jacek Wach, prawa ręka miejscowego bossa. Choć nie przyznał się do winy i kwestionował identyfikację szczątków, skazano go na dożywocie.
W listopadzie 2013 r. do zabójstwa przyznał się suwalczanin Wiesław S., który był podejrzewany o udział w zdarzeniu z 1999 r., ale uznano go za niepoczytalnego. Przebywa zresztą w szpitalu psychiatrycznym. S. wskazał prawdziwe miejsce ukrycia zwłok. Badania potwierdziły, że to szczą-tki Tomasza S.. Wiele lat temu biegły się więc pomylił. Do dzisiaj nie wiadomo, do kogo należały fragmenty ciała wyłowione z jeziora w 1999 r.
W 2014 r. Sąd Najwyższy unieważnił wyrok w stosunku do Jacka Wacha i kazał jego sprawę rozpatrzeć ponownie. Mężczyzna w tym czasie przebywał za kratkami. Odsiadywał kary za inne przestępstwa. Na wolność wyszedł ostatecznie w październiku ub. r.
Sprawą miała zająć się suwalska „okręgówka”, ale wszyscy sędziowie z postępowania się wyłączyli. Bo kiedyś już orzekali w procesach, w których Wach występował. A po raz drugi tej osoby sądzić nie można.
SN zdecydował więc, że sprawą zajmie się Olsztyn. Zanim sędzia zapoznał się z wieloma tomami akt, minęło kilka miesięcy. Potem inicjatywą przejęli Wach i jego obrońca. Domagali się zmiany sędziego, przesłania dodatkowych akt, a ostatnio - przesłuchania prokuratorów, którzy prowadzili śledztwo. Formalnie proces się więc nie zaczął.
Jak tłumaczy sędzia Olgierd Dąbrowski-Żegalski, najwięcej problemów sprawi ostatni z wniosków. Bo śledczy, którzy mieliby być przesłuchani, są w środowisku sędziowskim doskonale znani. Przedstawiciele olsztyńskiej Temidy już składają wnioski o wyłączenie. Jeśli uczynią to wszyscy, do rozpatrzenia sprawy trzeba będzie znaleźć kolejny sąd.
- Kto wie, czy nie poza białostocką apelacją - dodaje sędzia Dąbrowski-Żegalski.
Kalendarium
Listopad 2013 - prokuratura otrzymuje list od Wiesława S., w którym przyznaje się on do winy.
Marzec 2014 - śledczy potwierdzają, że wskazane przez S. szczątki należą do Tomasza S.
Październik 2014 - dzięki mediom sprawa staje się głośna w całym kraju.
Listopad 2014 - SN uchyla wyrok wydany na Wacha i przekazuje sprawę do Suwałk.
Luty 2015 - suwalscy sędziowie wyłączają się z postępowania.
Marzec 2015 - SN decyduje, że sprawą zajmie się „okręgówka” w Olsztynie.
Wrzesień 2015 - sąd zwraca akta do uzupełnienia prokuraturze, ale ta tę decyzję skutecznie zaskarża.
Październik 2015 - termin pierwszej rozprawa przed sądem w Olsztynie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?