Kierowcy oburzeni. Przez sygnalizację będą większe korki

Na każdym z nich pojawi się nowa sygnalizacja świetlna. W efekcie będzie pięć świateł, niektóre oddalone od siebie o mniej niż 100 m.

Przebudowa Ronda Solidarności na skrzyżowanie z wyspą i światłami oraz ustawienie świateł na skrzyżowaniu z ul. Małachowskiego odbywa się w ramach projektu "Usprawnienie drogowych połączeń regionalnych w granicach Łomży - al. Piłsudskiego, al. Legionów i ul. Spokojna". Prace warte blisko 40 mln zł mają zakończyć się w październiku.

Internauci i pytani przez nas kierowcy obawiają się jednak, że w najlepszym wypadku kierowcy będą przemykać na pomarańczowym, ale ci mniej cierpliwi...

- Na pewno będą przypadki, że będą przejeżdżać na czerwonym. Rondo powinno zostać, tyle że z dwoma pasami. Tak, jak kiedyś było, zanim jeden pas został wyłączony z ruchu - uważa Kazimierz Łapiński z Łomży, były zawodowy kierowca. - Z drugiej strony nie wszyscy potrafią się poruszać po rondzie. Może za dużo wypadków było?

Urzędnicy ratusza wielokrotnie podkreślali, że nowe rozwiązanie ma kierowcom ułatwić życie, przed wjazdem na rondo często tworzyły się korki. Jak tłumaczył Łukasz Czech z urzędu miasta, nowe sygnalizatory będą zsynchronizowane z istniejącą już sygnalizacją przy wjeździe do marketu Kaufland.
Sytuacja może jednak przypominać tę na drugiej głównej miejskiej arterii - al. Legionów.

W godzinach szczytu auta stoją tam w korkach, bo sześć skrzyżowań ze światłami nie pozwala na płynną jazdę, mimo stosowanej tu "zielonej fali". Co ciekawe, w ramach wspomnianego projektu, na al. Legionów przybędą jeszcze jedne światła - na skrzyżowaniu z ul. Przykoszarową.