MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kije powitalne na granicy

grok
GOŁDAP. Od tygodnia na przejściu granicznym w Gołdapi nie ma prawie żadnego ruchu. Polacy przestali wjeżdżać tamtędy do Obwodu Kaliningradzkiego. Rozeszła się pogłoska, że tuż za przejściem czeka na przyjezdnych kilkudziesięcioosobowy komitet powitalny, który kijami niszczy samochody i bije podróżnych.

- Na samym przejściu jest spokojnie - mówi mjr Roman Krzemiński, rzecznik prasowy Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej. - Otrzymaliśmy informację, że za przejściem po rosyjskiej stronie jest grupa Rosjan, która zatrzymuje polskie samochody.
Karny protokół
Straż graniczna uprzedza wyjeżdżających, że może ich spotkać jakaś przykrość. Doradza przekraczanie granicy w innych miejscach. Ci, którzy jednak przejeżdżają, wracają i mówią także o szykanach ze strony milicji rosyjskiej. Ta, zamiast zapewnić bezpieczeństwo podróżnym, zaczęła bardzo drobiazgowo sprawdzać wjeżdżające samochody. Milicjanci otrzymali protokoły kontroli technicznej i według ustalonej procedury sprawdzają stan polskich aut. Jeśli nie spełniają one norm rosyjskich, to kierowcy dostają mandat i są zawracani do Polski.
Zemsta za wizy
Powodem takiego zachowania Rosjan jest zdaniem majora Krzemińskiego przekonanie o masowym anulowaniu wiz wjazdowych do Polski.
- To nieprawda - wyjaśnia R. Krzemiński. - W tym roku zaledwie 0,14 procent wjeżdżających cofnięto wizy.
Polski konsulat w Kaliningradzie przekazał Straży Granicznej informację, że od stycznia 2005 roku na 230 tysięcy obywateli rosyjskich, którzy przekroczyli granicę Obwodu Kaliningradzkiego z Polską wizy anulowano 314 osobom.
Jako główne przyczyny anulowania wiz określono przypadki przewożenia większej niż dopuszczalna ilości towarów, przede wszystkim papierosów oraz próby przemytu benzyny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna