Zespół Klezmafour jest mocno związany z Białymstokiem i ma do tego miasta ogromny sentyment. Dlatego często wraca do niego z koncertami.
Nie inaczej jest tym razem. Muzycy zagrają 10 listopada o godz. 19 w Operze i Filharmonii Podlaskiej przy ul. Podleśnej 2.
Klezmafour to zespół rozpięty pomiędzy Lublinem, Białymstokiem i Warszawą. To właśnie z klezmerskiej tradycji tych regionów czerpie swoje inspiracje. W odróżnieniu jednak od innych wykonawców ich podejście do tej spuścizny ma charakter zupełnie nowatorski, z rockową energią i bałkańskim szaleństwem.
Starannie wykształceni muzycy nie boją się eksperymentów. Mimo klasycznego instrumentarium (klarnet, skrzypce, akordeon, kontrabas, perkusja) atmosfera podczas koncertów Klezmafour wielokrotnie przypomina bardziej tą znaną z koncertów muzyki rockowej czy hip-hopowej. Jednak muzycy doskonale też sprawdzają się w salach filharmonii, co na pewno udowodnią w sobotę.
Zespół dał się poznać szerszej publiczności z udziału w programie Polsatu "Must be the Music", gdzie doszli aż do finału 3 edycji. Jeden z członków zespołu pochodzi z Białegostoku. To Gabriel Tomczuk (kontrabas). Oprócz niego Klezmafour tworzą:Andrzej Czapliński (skrzypce), Wojciech Czapliński (klarnet), Rafał Grząka (akordeon) i Tomasz Waldowski (perkusja).
- Warto przyjść na nasz koncert, bo niewątpliwie jest to najciekawsza propozycja na rozpoczęcie sobotniego wieczoru! - zapewnia Gabriel Tomczuk. - Po takiej dawce energii nikt nie będzie chciał iść spać. Występowaliśmy na Open'erze, Woodstock'u i wielu innych festiwalach w całej Polsce. Razem z nami bawiło się tysiące ludzi.
Warto więc zobaczyć na żywo to, co się dzieje na scenie, pod sceną i na sali podczas ich koncertów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
