Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłótnia w regionalnym Ruchu Palikota. Trwa walka o władzę?

Archiwum prywatne
Archiwum prywatne
W niedzielę odbyły się dwa konkurencyjne kongresy.

Żadnego konfliktu nie ma - zapewnia Tomasz Makowski, ełcki poseł z Ruchu Palikota. Jednak obserwując ostatnie wybory władz regionalnych, trudno się z tym zgodzić. W niedzielę odbyły się dwa konkurencyjne kongresy. Na jednym na przewodniczącego wybrano Roberta Leszczyńskiego, a na drugim Radosława Blocha, popieranego przez Tomasza Makowskiego.

Jesienią, kiedy Tomasz Makowski został posłem, zrezygnował z funkcji przewodniczącego partii Ruchu Palikota w regionie. Zgodnie z obowiązującymi w niej zasadami, nie można łączyć kilku stanowisk. W miniony weekend miały odbyć się wybory nowych władz. Do ich przeprowadzenia został wyznaczony Robert Leszczyński.

- Wysłał maila i ja go też otrzymałem, że w niedziele o godz. 14 w jednym z hoteli odbędzie się kongres. Kiedy przyjechałem okazało się, że w międzyczasie wysłał maile, że kongres odbędzie się w innym miejscu. Ale nie wszyscy dostali tą wiadomość - wyjaśnia Tomasz Makowski.
Nieco inną wersję przedstawia Robert Leszczyński.

- Na kongres przyjechał Tomasz Makowski, a razem z nim autokar nowych, nieznanych działaczy. Nie mieli oni uprawnień do głosowania i wybierania nowych władz. Gdy to powiedziałem im, byli oburzeni. Zostałem zwyzywany. Dlatego chciałem przeprowadzić wybory w innym miejscu, w spokojnej atmosferze - mówi Robert Leszczyński.

W efekcie odbyły się dwa kongresy. W Piszu, gdzie obradowali zwolennicy Tomasza Makowskiego, na przewodniczącego wybrano Radosława Blocha. Pod Piszem, gdzie głosowali pozostali członkowie Ruchu Palikota, zwyciężył Robert Leszczyński.

Które władze są legalne? Tego jeszcze nie wiadomo. Każda ze stron zapewnia, że to ona ma rację. W czwartek sprawą mają zająć się władze krajowe partii i rozstrzygnąć spór. - Mamy dwie zupełnie różne wizję tworzenia struktur partii w regionie. Tomasz Makowski chce zbudować sobie silne zaplecze. Ja jestem przeciwnikiem tego - uważa Robert Leszczyński. - Ale to, że wewnątrz partii są spory, jej różne wizje rozwoju, to zupełnie normalna sprawa.

Emocje wokół wyborów nowego przewodniczącego próbuje ostudzić też Tomasz Makowski.
- Nie ma konfliktu. A całe zamieszanie było niepotrzebne - przyznaje poseł Ruchu Palikota. - Niezależnie od tego, kto zostanie przewodniczącym, ja się pod tym podpisuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna