MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kolejne nieszczęście w ŁKS-ie

Krzysztof Sokólski
Kamil Ulman zakończył już sezon
Kamil Ulman zakończył już sezon A. Zgiet
Łomża. Pech nie opuszcza drugoligowych piłkarzy ŁKS-u Browar Łomża. W sobotę biało-czerwonych czeka spotkanie z gdańską Lechią (początek o godzinie 17), a podczas środowego treningu kontuzji doznał bramkarz Kamil Ulman. Jeden z najlepszych zawodników ŁKS-u złamał palec w ręce. "Uliego" w tym sezonie nie zobaczymy już na boisku.

Ulman problem z kciukiem w lewej ręce miał już jesienią. - Wtedy też był złamany, ale ostatnie pięć spotkań zagrałem na środkach przeciwbólowych - mówi zawodnik. - Po zakończeniu rundy założyłem gips i myślałem, że poradziłem sobie z kontuzją. Niestety, teraz znowu mam problem.
Podczas środowych zajęć, jakie odbyły się na bocznym boisku, przy jednej z interwencji piłka odbiła się od piaszczystej, nierównej murawy i trafiła Ulmana w palec. - Dokończyłem trening, ale potem, kiedy zdjąłem rękawice okazało się, że kciuk z każdą chwilą staje się coraz sztywniejszy. Ból był niesamowity - opowiada. Bramkarza za dwa tygodnie czeka operacja, a potem jeszcze około czterech tygodni pauzy.
- Żałuję, że nie mogę pomóc kolegom w ostatnich meczach sezonu. Ale wierzę, że poradzą sobie beze mnie i utrzymają się w drugiej lidze - dodaje Ulman.
Wiadomość o kontuzji czołowego zawodnika wywołała zamieszanie w klubie. Trener Jan Makowiecki próbuje sprowadzić do Łomży bramkarza, który mógłby zastąpić Ulmana. W wyjątkowych przypadkach przepisy pozwalają na zatrudnienie nowego golkipera.
- Podzwoniłem po kilku klubach, rozmawiałem z paroma piłkarzami, ale sprawa nie jest taka prosta - nie ukrywa Makowiecki.
Rezerwowym bramkarzem ŁKS-u jest Maciej Kudrycki. W łomżyńskim zespole debiutował w sobotę w meczu z Unią Janikowo (1:1). Z tym, że zagrał przez kilka minut w polu. Teraz być może wystąpi od początku między słupkami. Co ciekawe, 33-letni bramkarz w swojej karierze ma na koncie występy w klubie Lechia/Polonia Gdańsk. Grał tam w drugiej lidze, w sezonie 1998/99.
- Wtedy w meczach na własnym stadionie nie straciliśmy ani jednego gola - wspomina Kudrycki. - Mam nadzieje, że tak samo będzie w Łomży. Nie przeżywam szczególnie zbliżającego się spotkania. Jestem doświadczonym zawodnikiem. Ogrania mi nie brakuje. Wierzę, że sobie poradzę. Najważniejsze, to dobrze wejść w mecz.
Niewykluczone, że w sobotę zmiennikiem Kudryckiego będzie... trener bramkarzy w ŁKS-ie Mariusz Parzych.
Dobrze przynajmniej, że do zdrowia wracają Paweł Strózik, Łukasz Adamski, Łukasz Jasiński i Krzysztof Strugarek (przebywał na konsultacji kadry U-20 i więcej o jego dyspozycji miało być wiadomo po czwartkowym treningu). Mimo kłopotów ełkaesiacy liczą na zwycięstwo z walczącą o ekstraklasę Lechią. Zapowiadają, że w sobotę dadzą z siebie wszystko. Pomóc im swoim dopingiem mogą także kibice, którzy powinni licznie stawić się na łomżyńskim stadionie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna