Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kompletnie pijany radny jechał chodnikiem. Nie poniósł żadnych konsekwencji

Helena Wysocka [email protected]
Stanisław Jastrzębski jest na rencie strukturalnej. Do rady powiatu kandydował z listy PiS. Do tej pory nie złożył rezygnacji z mandatu. Straci go, jeśli zostanie skazany.
Stanisław Jastrzębski jest na rencie strukturalnej. Do rady powiatu kandydował z listy PiS. Do tej pory nie złożył rezygnacji z mandatu. Straci go, jeśli zostanie skazany.
Sprawa może trafić do innej prokuratury. Jastrzębski pełniąc funkcję wicestarosty angażował się w przygotowanie nowej siedziby śledczych.

Choć niemal trzy tygodnie temu, kompletnie pijany siedział za kierownicą auta, które jeździło po chodniku, wciąż posiada prawo jazdy. - Nie miał przy sobie dokumentów, dlatego nie zostały zatrzymane - informuje Ewa Bednarska, oficer prasowy sejneńskiej policji.

Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco

I dodaje, że prawo jazdy będzie zarekwirowany wtedy, gdy kierowca zgłosi się na przesłuchanie. Kiedy to nastąpi, jeszcze nie wiadomo.

Miał ponad dwa promile

Stanisław Jastrzębski, bo o nim mowa, ma 59 lat i zasiada kolejną już kadencję w sejneńskiej radzie powiatu. Przez kilka miesięcy pełnił nawet funkcję wicestarosty. Dwa dni po tym, jak stracił stanowisko, czyli 28 kwietnia br., radny uczestniczył w uroczystościach związanych z 55. rocznicą powołania zawodowej straży pożarnej w Sejnach.

Po części oficjalnej strażacy zaprosili gości na poczęstunek do miejscowej restauracji. Kilka godzin później Jastrzębski usiadł za kierownicą swojego auta i ruszył w kierunku wsi Zaleskie, gdzie mieszka. Gdy na głównym, sejneńskim skrzyżowaniu wymusił pierwszeństwo przejazdu, a później jechał chodnikiem mieszkańcy miasta zaalarmowali policję.

Ta podjęła pościg za jadącym wężykiem autem i zatrzymała radnego kilkaset metrów od domu. Funkcjonariusze alkomatem sprawdzili trzeźwość Jastrzębskiego. Pierwsze badanie wykazało, że ma ok. 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, drugie - 2,1. Mimo to, mundurowi nie odebrali radnemu prawa jazdy.

- W dalszym ciągu jeździ samochodem i udaje, że nic się nie stało - oburzają się nasi Czytelnicy. - Mało tego, pokazuje "prawko" na dowód, że jest niewinny. Trudno mu się dziwić, skoro do tej pory nie usłyszał zarzutów.

Opinia biegłego zdecyduje

Wczoraj Stanisław Jastrzębski nie chciał z nami rozmawiać. - Nie udzielam żadnych wywiadów - uciął rozmowę.

Jak się dowiedzieliśmy, radny nie zamierza przyznać się do winy, a wręcz przeciwnie. Kwestionuje wiarygodność wykonanych przez policję badań. Twierdzi, że jedno z nich trwało zbyt krótko i z tego powodu nie może być brane pod uwagę. Wprawdzie sposobu przeprowadzenia drugiego badania trzeźwości radny nie kwestionuje, ale to za mało, by pociągnąć go do odpowiedzialności karnej. A badań krwi policja nie zlecała.

- Nic nie wiem na temat zastrzeżeń - dodaje Bednarska. - Akta sprawy są w sejneńskiej prokuraturze.
Ryszard Tomkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach o szczegółach prowadzonego postępowania mówić nie chce.

- Nie przedstawiliśmy kierowcy zarzutów, ponieważ czekamy na opinię biegłego - wyjaśnia. - Mamy nadzieję, że do końca miesiąca dokument zostanie sporządzony i wtedy zapadnie decyzja, co dalej.

Nie wykluczone, że w międzyczasie sprawa trafi do innej prokuratury. Sejneńska chce wyłączyć się z uwagi na to, że Jastrzębski pełniąc funkcję wicestarosty angażował się w przygotowanie nowej siedziby śledczych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna