Krajowe Towarzystwo Autyzmu walczy o miejską nieruchomość

Centrum Sportów Walki, gdzie dzieci z Łomży mogłyby ćwiczyć pod okiem trenerów, czy też Ośrodek Rewalidacyjno-Wychowawczy dla dzieci, młodzieży i dorosłych z autyzmem - jakie będzie przeznaczenie budynku po dawnym przedszkolu przy ul. Reymonta 4?

Dwie idee, jedna nieruchomość

Prezydent Mieczysław Czerniawski najpierw chciał sprzedać półhektarową, wartą ponad milion zł, działkę przy Reymonta pod budowę bloku (stary budynek miał zostać wyburzony). Później - na skutek społecznych nacisków - zdecydował się, by dać szansę Dariuszowi Syrnickiemu, prezesowi Łomżyńskiego Klubu Karate na utworzenie w pawilonach Centrum Sportów Walki. Teraz do gry wchodzi Krajowe Towarzystwo Autyzmu oddział w Łomży, które właśnie przekazało włodarzowi list intencyjny z nową koncepcją zagospodarowania nieruchomości pod specjalistyczny ośrodek.

Co postanowi prezydent? Dodajmy, że w środę Czerniawski przekazał Syrnickiemu inwentaryzację budynku, na podstawie której ŁKK zobowiązał się przygotować projekt remontu i jego kosztorys oraz przedstawić zabezpieczenie finansowe realizacji inwestycji.

- Po opracowaniu tych dokumentów zostanie ustalona forma przekazania budynku klubowi - informuje ratusz.

Tymczasem oddział KTA chce, by również radni, którzy poparli swego czasu koncepcję Syrnickiego, zapoznali się z pomysłem utworzenia ośrodka dla autystów.

Jak bardzo jest on potrzebny w Łomży? Skalę problemu pokazują dane statystyczne z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Łomży. W roku szkolnym 2010/11 wydano tu 104 orzeczenia dla dzieci z autyzmem, w 2011/12 - 179 orzeczeń, a w 2012/13 - 172. Im wcześniejsza diagnoza i terapia, tym większa szansa na późniejsze funkcjonowanie osób dotkniętych autyzmem w społeczeństwie. Dlatego KTA chce utworzenia przy Reymonta 4 przedszkola terapeutycznego, szkoły dla dzieci i młodzieży z autyzmem, ośrodka terapii, miejsca pobytu dziennego dla dorosłych i punktu konsultacyjno-informacyjnego.

- Planujemy długofalowo. Chcemy postawić od podstaw ośrodek, wygenerować docelowo nawet 30 miejsc pracy - tłumaczy Wojciech Winko z zarządu KTA o/ Łomża.

Tworzy się niepotrzebny konflikt

- Taki ośrodek jest z pewnością potrzebny, ale wychodzi na to, że jednym dzieciom trzeba by było coś zabrać, by dać innym. Tworzy się niepotrzebny konflikt - tak widzi całą sytuację Dariusz Syrnicki, prezes ŁKK. - Wygląda to strasznie nieelegancko, gdy ktoś chce przejąć budynek wywalczony cudzymi rękami. Gdyby nie my, już dawno by go nie było.

Przypomnijmy, o budynek przy Reymonta Łomżyński Klub Karate stara się od lat, ostatnie działania, po wyprowadzce stamtąd kolegium językowego, zakończyły się sukcesem. Czy aby na pewno?

- Nie chcemy konfrontacji, dopuszczamy możliwość, by podzielić tę działkę. Budynek jest zresztą podzielony w naturalny sposób - zaznacza Wojciech Winko.

Zarówno Syrnicki, jak i Winko nie widzą w Łomży drugiego tak dogodnego miejsca dla proponowanych przez nich inicjatyw.

Pozostaje kwestia finansowania obu przedsięwzięć - na co szczególną uwagę zwraca zawsze prezydent. Syrnicki deklaruje, że wyremontuje pawilony i dostosuje je do obowiązujących norm dzięki wsparciu zaprzyjaźnionych przedsiębiorców z branży budowlanej. Zarząd oddziału KTA finansowanie placówki chce oprzeć na trzech źródłach: subwencji oświatowej, programach z PFRON i z NFZ (do tego mogą dochodzić projekty zewnętrzne, zbiórki publiczne itp.).