Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lalka kosztuje 59 zł. Ten, co ją zrobił, ma 50 gr.

Urszula Ludwiczak [email protected]
Karolinka (z lewej) i Julka ze Szkoły Podstawowej w Niewodnicy Kościelnej bardzo lubią misie. Pierwszy raz robiły taką zabawkę samodzielnie.
Karolinka (z lewej) i Julka ze Szkoły Podstawowej w Niewodnicy Kościelnej bardzo lubią misie. Pierwszy raz robiły taką zabawkę samodzielnie.
Dzieci pracują po 14 godzin dziennie 7 dni w tygodniu!

Ponad 80 proc. wszystkich sprzedawanych w Polsce zabawek produkowanych jest w Chinach. A jak wynika z raportu CIDSE dla Organizacji Narodów Zjednoczonych, w tamtejszych fabrykach często zatrudniane są dzieci między 13. a 15. rokiem życia. Pracują po 14 godzin dziennie, od 6 do 7 dni w tygodniu.

Aby zapewnić odpowiednią ilość zabawek w sklepach w okresie przedświątecznym, zwiększony ruch w fabrykach zaczyna się na wiele tygodni przedtem i wcale nie jest radosny dla pracownic i pracowników azjatyckich fabryk.

- Są oni zmuszani do pracy w nadgodzinach do późna w nocy za głodowe płace - informują działacze Polskiej Zielonej Sieci, która od 10 lat prowadzi w Polsce akcje społeczne, służące świadomemu i odpowiedzialnemu kupowaniu. - Zasady bezpieczeństwa są zaniedbywane, aby utrzymać szybkie tempo produkcji. Robotnice i robotnicy obsługują niebezpieczne maszyny bez odpowiedniego przeszkolenia, co często kończy się tragicznymi wypadkami. Pracodawcy nie zapewniają im też ubrań ochronnych ani nawet wentylacji, więc pracują w upale, oparach farb i rozpuszczalników.

Ile procent dla pracownika
- W naszej kampanii "Kupuj odpowiedzialnie zabawki" chcemy uświadomić ludziom, jak powstają zabawki i ile z ceny jednej lalki czy gry pozostaje w Chinach - mówi Bogusława Laskowska z Polskiej Zielonej Sieci. - Mało kto wie, że przy produkcji zabawek pracują dzieci, zarabiając w przeliczeniu ok. 80 groszy za godzinę ciężkiej pracy. Kilkadziesiąt osób produkujących lalki zarabia razem mniej niż jeden menedżer firmy!

Jak podaje Polska Zielona Sieć, np. z kosztującej w sklepie 59 zł lalki czy gry dla młodzieży, aż 48 zł kosztuje opłacenie udziałowców w zysku, transport, marketing oraz reklama. 5 zł to koszt opłacenia właściciela chińskiej fabryki i transport, 1,5 zł - opłaty celne. 4 zł to koszt materiału, z jakiego wykonano lalkę czy grę. A jedynie 50 groszy z całej kwoty to pensja pracownika fabryki!

Jak porównują organizatorzy kampanii, prawa np. najbardziej pożądanej przez dziewczynki lalki są dużo lepiej chronione niż prawa młodych dziewczyn, które pracują przy jej produkcji w chińskich fabrykach. Lalka jest bowiem pod czujną opieką producenta, który chroni jej wizerunek. Natomiast pracownice fabryk, które wytwarzają lalki, nie mają opieki, która chroniłaby je przed utratą zdrowia, utratą pieniędzy ani agresją przełożonych. Jak opowiada jedna z pracownic chińskiej fabryki:

- Ponieważ ta praca jest niezwykle wyczerpująca, pracownicy bardzo często mdleją. Są popędzani, a poza tym jadalnia w wytwórni zabawek jest mała i zatłoczona. Wielu pracowników nie dostaje jedzenia z powodu długich kolejek. Stanie w kolejce zajmuje więcej czasu niż jedzenie.

Inna dodaje: - Aby nie chodzić do toalety, w ogóle nie pijemy wody. Pozornie nikt nas nie zmusza, aby tak postępować, ale jesteśmy zmuszane do dokonywania takich wyborów.

- W chińskich fabrykach osoby powyżej 15. roku życia są zatrudniane jak osoby dorosłe, a młodsze bywa, że są porywane i przetrzymywane w pracy w nieludzkich warunkach - dodaje Laskowska. - Znana jest historia chłopca, który w wieku 13 lat uciekł z takiej fabryki, a przepracował tam 7 lat.

Niska świadomość
- W Polsce ciągle jest niska świadomość tego, jak wygląda produkcja zabawek światowych firm w Chinach czy innych krajach azjatyckich - mówi Bogusława Laskowska. - Ale wierzymy w to, że będzie się to zmieniać. Nasze społeczeństwo zwraca już dużo większą uwagę niż kiedyś na żywność. Chce, aby była najwyższej jakości i ekologiczna, powoli modne zaczyna być noszenie ekologicznych ubrań. Może wkrótce przyjdzie też pora na zabawki. Żadne dziecko nie chciałoby się bawić klockami ani misiami okupionymi cudzą krzywdą...
Organizatorzy akcji chcą zachęcać ludzi, aby ci kupowali świadomie także zabawki.

- Są producenci, którzy szanują prawa człowieka, są przyjazne dla pracownika, jak chociażby Lego - mówi Bogusława Laskowska. - Warto też kupować zabawki, które nie powstają w łamiących prawa pracownika fabrykach w Azji, ale w krajach europejskich czy w Polsce. W naszym kraju mamy wiele firm, które produkują zabawki ekologiczne, np. z drewna. Niestety, są one często droższe od tych produkowanych w Chinach, a cena jest ciągle podstawową sprawą podczas dokonywania zakupów. Warto jednak pomyśleć, czy na pewno chińska zabawka jest dobrym wyborem.

Organizacje walczące o odpowiedzialne kupowanie zabawek liczą też na to, że po nagłośnieniu prawdziwej sytuacji w fabrykach, zmieni się podejście producentów do pracowników.

Kilka dni temu białostocki oddział Polskiej Zielonej Sieci zaprosił do siebie dzieci ze szkoły w Niewodnicy Kościelnej. Maluchy mogły same zrobić sobie misiowe przytulanki. Dzieciaki były zachwycone.
- Warto zachęcać dzieci, aby same coś zrobiły, taka zabawka ma zupełnie inną wartość niż kupiona w sklepie - zaznacza Laskowska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna