Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie: Nie damy się truć!

Beata Rzatkowska [email protected]
– W oficjalnych raportach na temat oddziaływania biogazowni pisze się o tym, że są szkodliwe dla zdrowia – opowiada Halina Lutyńśka.
– W oficjalnych raportach na temat oddziaływania biogazowni pisze się o tym, że są szkodliwe dla zdrowia – opowiada Halina Lutyńśka.
Kolejne spotkanie w sprawie biogazowni.

Nie chcemy wdychać gazów, dla nas najcenniejsze jest zdrowie - krzyczeli ludzie. - Nie pozwolimy inwestorowi na budowę.

Do biogazowni niemieckich zabrali nas, bo chcieli oszukać - twierdzi Kamil Kisłowski, mieszkaniec wsi Wychodne. - Mamy na to dowody. Wszystko nagraliśmy na filmie, żeby nie być gołosłownym.
Wczoraj nagranie pokazali na zebraniu mieszkańcom Przebrodu i okolicznych wsi.

Dlaczego w środku wsi?
Na spotkanie inwestor zaprosił naukowców z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, którzy zajmują się m.in. biogazowniami. Mieli wyjaśnić zebranym, co to za urządzenia i jak powinny działać.

- Jeżeli w kraju nie będzie biogazowni, to zabraknie m.in. drobiu - tłumaczył ludziom Jacek Dach z UP. - W Niemczech funkcjonuje już ponad 6,5 tysiąca takich obiektów. Są zamknięte, więc nie czuć żadnego odoru. U was ma być jeszcze lepiej. Zbiorniki będą dodatkowo przykryte, a tym samym jeszcze bardziej szczelne.

Specjalista nie umiał wyjaśnić mieszkańcom podsuwalskich wsi, dlaczego ta inwestycja ma powstać między ich domami, a nie, tak jak w innych krajach, w polu.

- Chcemy, czy nie w Polsce ma powstać 2 5 tys. biogazowni, mogę powiedzieć tylko tyle - tłumaczył.

Nie wierzą inwestorowi
Halina Lutyńska, mieszkanka Przebrodu opowiedziała natomiast ludziom, jak szkodliwe dla zdrowia będą produkowane tam gazy.

- Tego wszystkiego w słoiku nie da się przecież zamknąć. Będzie więc to na nas oddziaływać, nikt temu nie zaprzeczy - mówiła.

Jacek Lach twierdził natomiast, że 95 procent szkodliwych substancji będzie się naturalnie rozkładać, więc nie ma czym się przejmować. A co z resztą? Na to pytanie naukowiec nie dał odpowiedzi.

Na zebraniu było ok. 130 osób. Zdecydowana większość twierdzi, że nie ufa inwestorowi, który chce budować we wsi biogazownię. - Do tej pory nie liczył się z naszym zdaniem. Choć było to możliwe, nigdy nie zadbał, by z ubojni, która znajdowała się na jego posesji zminimalizować smród - mówi Beta Kisłowska, mieszkanka Wychodnego. - Mamy więc podstawy do obaw. Nie wierzymy, że dzięki biogazowni zmniejszy się fetor. Skończy się tak jak w Liszkowie, gdzie jest taki obiekt i, wbrew obietnicom inwestora, okropnie cuchnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna