Ludzie olewają uszy z betonu. Za potrzebą gdzie się da

To zwyczajne chamstwo! Żeby tak niemal na widoku publicznym załatwiać swoje potrzeby. Pod tym pomnikiem są już kałuże moczu - skarży się na codzienne widoki pod pomnikiem ludowców ełczanka pani Magda.

Plenerowy szalet to obelisk, który stoi od 1986 r. w centrum miasta.

Latem za złotówkę, zimą... rób gdzie chcesz
Rozłożystą konstrukcję ełczanie nazwali wówczas "uszami Urbana". Teraz zaś wszyscy go.... olewają.
Pomnik zajmuje większą część zdewastowanego skweru. Obok jest postój taksówek.

- Nie wiem jak inni, ale ja chodzę do WC w Ełckim Centrum Kultury. Ale tam nie zawsze wpuszczą - odrzuca oskarżenia o brak kultury osobistej jeden z taksówkarzy.

Na rogu ulicy jest publiczny szalet, wystarczy włożyć złotówkę, a otworzą się drzwi dla potrzebujących.

- Ale on jest czynny tylko latem. Jak przypili, to trzeba szukać innego miejsca ulgi - żartuje inny taksówkarz.
Na tablicy obelisku widnieje napis: "Walczącym o Polskość w 90. rocznicę Ruchu Ludowego na Mazurach. Ufundowało w 1986 r. społeczeństwo". Już w ubiegłym roku zastanawiano się, co zrobić z tym dziedzictwem, które szpeci miasto.

Dwa WC to mało, nie będzie żadnego
- Mamy już projekt techniczny urządzenia tego kawałka miasta. Po pomniku zostanie tylko kamień z tablicą, obok zaś będzie wiodła ścieżka pieszo-rowerowa, która połączy takie trasy z centrum miasta i nadjeziorną promenadę. Inwestycja jest jednak możliwa najwcześniej za rok - tłumaczy Sławomir Chilicki, naczelnik wydziału architektury i gospodarki gruntami w ełckim ratuszu.

Tymczasem z miasta mają zniknąć dwa istniejące szalety - słupy ogłoszeniowe.

- Nie spełniają już swojej funkcji i są na trasie miejskich inwestycji drogowych. Zostaje tylko korzystanie z WC w ECK, albo z szaletów w pubach i restauracjach przy promenadzie. To tuż obok i nikt nie powinien odmówić tej drobnej przysługi - mówi Andrzej Semeńczuk, naczelnik wydziału mienia komunalnego w ratuszu.