Marcinka podrabia m. in. jedna z piekarni w Białymstoku. Nie jest on wykonany według oryginalnej receptury, o czym najlepiej świadczy smak. Kto próbował hajnowskiego marcinka ten wie, że lepszego nie znajdzie się nigdzie. To zasługa przepisu, przekazywanego z pokolenia na pokolenie.
Marcinek to dziedzictwo regionalne ziem hajnowskich i rodzin, którego znają recepturę. To również produkt ważny z perspektywy promocji Hajnówki, bo przyciąga turystów. A co, jeśli turysta usłyszy o marcinku, kupi podróbkę i mu nie posmakuje? Więcej nie spróbuje.
Trwają prace nad objęciem marcinka hajnowskiego ochroną unijną na podstawie certyfikatu „Chronione Oznaczenie Geograficzne”. Pozwoli to nie tylko zastrzec nazwę, ale też strzec prawidłowej receptury.
- Zaczęliśmy starania o zwiększenie ochrony marcinka hajnowskiego przed podrabianiem. To produkt, z którego słynie Hajnówka, będąca zagłębiem marcinka. Cudowne smaki są mocną stroną naszego miasta i regionu. Naszym działaniem chcemy pokazać, że stawiamy na lokalność i autentyczność. Chcemy dbać o naszą tradycję i wysokiej jakości produkty - mówi Magdalena Chirko z urzędu miejskiego w Hajnówce - Współpracujemy z czterema cukiernikami i jednocześnie przedsiębiorcami, którzy chcą starać się o oznaczenie geograficzne. To oni dadzą gwarancję jakości i oryginalności marcinka. Wpis zagwarantuje jedną specyfikację i recepturę ciasta, co pozwoli na certyfikację na szczeblu europejskim. Z jednej strony chcemy chronić wypiek, z drugiej zagwarantować taką sama jakość wszystkim konsumentom - dodaje Chirko.
W starania o objęcie dodatkową ochroną marcinka zaangażowała się m. in. Joanna Bińczycka, właścicielka hajnowskiej Pracowni Tortów Cukrowe Fantazje. Jej tata był wielkim łasuchem i uwielbiał słodkości, a ciocia była ich mistrzynią. To od niej otrzymała przepis na hajnowskiego marcinka. Ciasta piecze od lat nastoletnich, ale to marcinek jest jej oczkiem w głowie.
- To ważne, by nie tylko zachować tradycje wypiekania marcinka w Hajnówce, ale także, by był on wykonywany właściwe, bez margaryny, ulepszaczy, czy jedynie z kilku warstw. Trzeba zadbać o to żeby nie był podrabiany i nie stał się marcinkiem, który będzie tylko do niego podobny. Przeraża mnie to, co teraz dzieje się na rynku, gdzie są placki czekoladowe i przełożenia serowe, a już w ogóle abstrakcją są marcinki kolorowe. Do mnie też przychodzą klienci i czasami proszą o modyfikację marcinka według ich życzenia. Nigdy się na to nie zgadzam - zaznacza Joanna Biczycka - Prawdziwy marcinek jest najlepszą wizytówką naszego regionu i dlatego on sam też powinien być najlepszy - dodaje.
W Podlaskiem produktem chronionym oznaczeniem geograficznym jest np. ser koryciński "Swojski".
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?