MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mazury. Trwa usuwanie skutków wichury

<B>(him)</B>
Zdewastowany ośrodek wypoczynkowy nad jez. Orzysz
Zdewastowany ośrodek wypoczynkowy nad jez. Orzysz M. Hirsztritt
Do skutków uderzenia meteorytu porównuje straty w Puszczy Piskiej Andrzej Grzywacz, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Pisz. - Niektóre leśnictwa przestały istnieć - powiedział "Współczesnej" nadleśniczy. Zdaniem leśników odnowienie drzewostanu zajmie ok. 10 lat.

Ciągle nie oszacowano strat wichury, która przeszła 4 lipca nad Mazurami. Żywioł zniszczył jedną trzecią powierzchni Puszczy Piskiej. Są leśnictwa, gdzie nie zostało ani jedno drzewo. Grozę potęgują upały, które sprowadzają zagrożenie pożarowe.
Mieszkańcy powiatu piskiego, który ucierpiał najbardziej, zgodnie twierdzą, że czegoś takiego jeszcze nie widzieli. W dniu kataklizmu w gminach powołano zespoły reagowania kryzysowego, które pracują bez przerwy. Straty są ogromne, wciąż napływają informacje o zniszczeniach.
Wiceburmistrz Pisza Władysław Niesiobędzki to co stało się w czwartek, określa mianem kataklizmu i klęski żywiołowej.
- Straty są ogromne, ale najważniejsze, że nie ma ofiar śmiertelnych - mówi W. Niesiobędzki. - Na pewno nie poradzimy sobie bez pomocy rządowej.
Burmistrz za naszym pośrednictwem chce podziękować wszystkim służbom, które - jak to określił: "pracują bez wytchnienia", czyli strażakom, drogowcom, energetykom, wojsku i mieszkańcom.
- Przestały istnieć leśnictwa w Dąbrowie, Łąkach i Szoście - mówi nadleśniczy Andrzej Grzywacz. - Tragicznie jest też w Nadleśnictwie Drygały. Ogółem zniszczonych zostało 12 tys. ha puszczy, zarówno starych drzew jak i młodziutkich leśnych upraw.
Teraz w lasach największym problemem jest zagrożenie pożarowe.
- Pokotem leży ok. 2 mln metrów sześciennych drzew - wyjaśnia A. Grzywacz. - To bardzo duża koncentracja łatwopalnej masy. Może dojść do nieszczęścia, tym bardziej, że temperatura powietrza w ostatnich dniach jest bardzo wysoka. Zagrożone są nie tylko okoliczne osady leśne, ale nawet Pisza. Mamy podłożoną bombę, która może wybuchnąć w każdej chwili.
Leśnicy i władze Pisza apelują o nie wchodzenie do lasu turystów i mieszkańców zbierających runo leśne.
Bez przerwy trwa usuwanie skutków wichury w Orzyszu. W czterech blokach uszkodzone są dachy i pozrywane kominy. W budynkach Administracji Domów Komunalnych uszkodzone są 33 dachy, przewróconych 7 kominów i zalanych 40 mieszkań. Spółdzielnia Mieszkaniowa w Orzyszu oszacowała straty na 35 tys. zł.
- Park miejski właściwie przestał istnieć - opowiada Ewa Wasilewska, inspektor ds. obronnych w Urzędzie Miejskim w Orzyszu. - Bardzo ucierpiał cmentarz komunalny, którego remont będzie kosztował 33 tys. zł, zniszczone są też nagrobki zabytkowego cmentarza wojskowego.
W gminie Orzysz nie ma właściwie gospodarstwa, które nie ucierpiało. Zniszczone są głównie budynki gospodarcze - chlewnie, stodoły, mniej budynki mieszkalne.
Podajemy numery kont, na które kierować można pomoc dla ofiar wichury: Pisz: PKO SA oddział Pisz 25 10204753 1013006093 z dopiskiem "Na pomoc dla Pisza"; Orzysz: Bank Spółdzielczy w Rucianem-Nidzie, oddział w Orzyszu: 93641036-19817-36011-1 z dopiskiem "Na rzecz poszkodowanych podczas wichury 4 lipca".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna