Tylko niecałe 35 proc. łomżyniaków poszło w niedzielę do urn, ale zdecydowana większość z nich (ponad 60 proc.) poparła w wyborczej dogrywce kandydata SLD, Mieczysława Czerniawskiego. Po raz drugi z rzędu goryczy porażki musiał posmakować Lech Kołakowski (PiS), który uzyskał niecałe 40 proc. głosów.
Zacznie od audytu
Ponieważ SLD żadnego reprezentanta w Radzie Miasta nie ma, to nowy gospodarz musi szukać poparcia u innych ugrupowań.
- Jestem do dyspozycji rady i będę szukał możliwie najszerszego poparcia dla swoich pomysłów - zaznaczał wczoraj prezydent elekt. - Zacznę jednak od sporządzenia bilansu poparcia. Musimy zrobić audyt, aby wiedzieć, na czym stoimy.
W liczącej 23 osoby radzie nowemu włodarzowi wystarczy 12 głosów, by mieć większość. Swoje poparcie zadeklarowały już Platforma Obywatelska i Samorządowe Porozumienie Łomży. I mimo że Czerniawski chciałby wciągnąć do współpracy również PiS, to poparcie obu klubów i tak zapewnia mu już bezpieczną większość.
- Na nas może liczyć - zapewniał Zbigniew Lipski, szef klubu SPŁ, który liczy jak dotąd siedmioro radnych. - Chciałbym jednak, aby wszystkie kluby znalazły się w prezydium rady. Wówczas będzie ona apolityczna.
- To, że jeszcze przed drugą turą poparliśmy Czerniawskiego, było wyraźnym sygnałem, że nasz klub zechce współpracować z nim na forum rady - powiedział Maciej Borysewicz, szef łomżyńskiej PO. - Będziemy jednak stawiać pewne warunki programowe i domagać się, aby zostały zrealizowane.
Nie wiadomo jednak, czy front poparcia będzie na tyle szeroki, by wciągnąć do współpracy również Prawo i Sprawiedliwość. Jego radni mieli się wczoraj spotkać i ustalać strategię działania na najbliższe miesiące.
Chęć współpracy zadeklarował za to Lech Kołakowski, który wczoraj gratulował kontrkandydatowi.
- Wiele nas różni, ale łączy dobro tego miasta - podkreślał. - Mam nadzieję, że współpraca będzie lepsza niż z poprzednim prezydentem.
Czystek nie będzie
Kluczowym zadaniem nowego prezydenta będzie dobór kadr. Pewne jest jak dotąd to, że zaproponowanych wcześniej kandydatów na zastępców zmieniać nie zamierza i to, że w ratuszu zmiany będą. Choć nie będą miały charakteru czystki.
- Z wiedzy, jaką niedawno uzyskałem, wynika, że dwudziestu pięciu pracowników magistratu ma uprawnienia emerytalne - zaznacza Czerniawski. - Zmiany więc na pewno będą, zamierzam zresztą stawiać raczej na osoby młode. Ale możliwe, że nim starsi odejdą na zasłużoną emeryturę, podzielą się z nimi doświadczeniem. Najważniejsze wydaje mi się w tej chwili znalezienie sekretarza miasta, by dobrze organizował prace urzędu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
