Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Milion wyrzucono w błoto, bo... placówka zaniedbała odśnieżanie

Paulina Bronowicz
Dyrekcja nie pozwoliła nam przekroczyć progu szkoły. Za drzwi swobodnie mogła wejść tylko Edyta Drożyner, przewodnicząca Rady Rodziców przy Szkole Podstawowej nr 2 w Łomży.
Dyrekcja nie pozwoliła nam przekroczyć progu szkoły. Za drzwi swobodnie mogła wejść tylko Edyta Drożyner, przewodnicząca Rady Rodziców przy Szkole Podstawowej nr 2 w Łomży.
To skandal! Zaledwie dwa tygodnie minęły od oficjalnego otwarcia szkoły po generalnym remoncie, a już naszym dzieciom na głowy kapie rozpuszczający się śnieg.

- denerwują się rodzice uczniów Szkoły Podstawowej nr 2 w Łomży.
W świeżo wyremontowanych klasach przeciekają ściany. Odsunięto komputery, żeby woda ich nie uszkodziła. Rodzice zaalarmowali odpowiedzialnego za oświatę wiceprezydenta Krzysztofa Choińskiego i Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Łomży.

Na razie jednak nikt nie zajął się naprawą szkody. Gdy chcieliśmy zobaczyć, w jakich warunkach teraz uczą się dzieci, dyrekcja zamknęła nam drzwi przed nosem.
Dzieci znów będą się tułać?
- Remont szkoły trwał od jesieni. Przez kilka tygodni dzieci uczyły się w salach udostępnionych przez ojców kapucynów i WSZiP im. B. Jańskiego. Po feriach wróciły do świeżo wyremontowanej szkoły i cieszyły się nią zaledwie dwa tygodnie - mówi Edyta Drożyner, przewodnicząca Rady Rodziców SP nr 2 w Łomży.

- Pierwsze roztopy spowodowały przeciekanie dachu w salach lekcyjnych! Czy to oznacza, że uczniowie znów będą tułać się po innych placówkach na czas kolejnego remontu? - zastanawia się.

Dyrektor szkoły dr Grażyna Ważna-Zwierzyńska i wiceprezydent Krzysztof Choiński nie wyrazili zgody na wejście dziennikarzy do szkoły.
- Nie zezwalam, ze względu na możliwość zaistnienia nieprzewidzianych sytuacji - enigmatycznie wytłumaczyła nam dyrektor placówki. Nie udzieliła żadnych wyjaśnień.

Wiceprezydent przyznał, że o problemie przeciekania szkoły już wie, ale wejść nam nie pozwolił. O tym, jak dziś wygląda placówka, opowiedzieli nam przewodnicząca rady rodziców i uczniowie. - Komputery stoją na środku klasy, bo po ścianach leci woda. Jest mokro - opisują dzieci.

Edyta Drożyner dodaje, że praca włożona w wykończenie pomieszczeń poszła na marne. Na ścianach pojawiły się bąble, a elewacja odpada.

Zawiniła szkoła

O problemie został poinformowany Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Łomży: - Po kontroli okazało się, że to nie nasza sprawa, bo przeciekanie powstało na skutek nieodlodzenia rynien. Roztopy spowodowały, że woda przeniknęła przez ściany - wyjaśnia Lech Skała, starszy inspektor nadzoru budowlanego. - Zadbanie o rynny należy do dyrekcji szkoły.

Zniszczenia w placówce oceniał likwidator szkód z Towarzystwa Ubezpieczeniowego "Warta", które ubezpiecza szkołę. Jeśli jednak potwierdzi się, że zaniedbanie leży po stronie szkoły, odszkodowania nie będzie. Wtedy na remont, który kosztował miasto blisko 1 mln zł, trzeba będzie znaleźć kolejne pieniądze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna