MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Miłośnicy zwierząt chcą przejąć punkt zatrzymań dla psów w Łomży

(MK)
Wolontariusze, którzy chcą pracować w punkcie zatrzymań, obecnie z reguły zastają bramę zamkniętą na kłódkę.
Wolontariusze, którzy chcą pracować w punkcie zatrzymań, obecnie z reguły zastają bramę zamkniętą na kłódkę. M. Kaczyńska
Łomżyńskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami zabiega o przejęcie od miasta prowadzenia tymczasowego punktu zatrzymań dla bezdomnych psów. Urząd Miasta zapowiedział ogłoszenie przetargu na dzierżawę punktu.

Punkt zatrzymań przy ul. Wojska Polskiego, w opinii działaczy towarzystwa, jest miejscem, gdzie dręczy się zwierzęta.
- Warunki, w jakich przebywają psy, są nieludzkie - mówi Bożena Jarząbek z zarządu organizacji. - W ubiegłym roku były przypadki zagryzania jednych zwierząt przez drugie. Psy trzymano dosłownie w gnoju, gdyż na posesji nie ma bieżącej wody do czyszczenia klatek. Wydawano bez sensu pieniądze, finansując niewłaściwe leczenie itp. Nie prowadzi się adopcji zwierząt, nikt z zewnątrz nie ma dostępu do obiektu.
W tym roku po zimowej przerwie punkt wznowił działalność dopiero od lipca, gdyż wiosną ktoś podpalił klatki. Obecnie przebywa tam 5 psów i kilka szczeniąt. Wczoraj lustracji obiektu dokonała Barbara Szczęsna, miejski lekarz weterynarii z Łomży.
- Jestem zbulwersowana tym, co zobaczyłam - powiedziała B. Szczęsna. - Zwierzęta wystawione są na słońce, nie mają się gdzie schronić. Dorosłe psy wygrzebały sobie jamy pod budami i tam się chowają. Sczenięta są karmione kaszą rozparzoną w wodzie, podczas gdy powinny mieć dietę mleczną.
Wokół towarzystwa skupiona jest duża grupa wolontariuszy, którzy deklarują pracę społeczną w punkcie, a potem w schornisku oraz prowadzenie akcji edukacyjnej, zapobiegającej bezdomności psów. Towarzystwo znalazło sponsorów, którzy chcą wyłożyć pieniądze na założenie elektryczności i bieżącej wody na posesji oraz wybudowanie boksów z prawdziwego zdarzenia.
Wiceprezydent Łomży Janusz Nowakowski, choć pozytywnie ocenia inicjatywę, ma wątpliwości, czy społecznicy sprostają zadaniu.
- Oni patrzą tylko na warunki, a nas interesuje przede wszystkim to, aby po mieście nie wałęsały się bezpańskie psy - powiedział wiceprezydent. Zapowiedział, że miasto ogłosi przetarg na dzierżawę punktu pod koniec sierpnia.

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna