Młody mężczyzna zginął przygnieciony przez ciągnik

Zginął, bo ciągnik ugrzązł

Do nieszczęśliwego zdarzenia doszło wczoraj przed południem w kompleksie leśnym w pobliżu miejscowości Wyliny-Ruś (gm. Szepietowo). Pochodzący z gm. Rudka mężczyzna pracował przy wywózce drewna z miejsca wyrębu.

- W pewnym momencie ciągnik marki Ursus prowadzony przez 22-latka ugrzązł na błotnistej leśnej ścieżce - relacjonuje sierż. Anna Frankowska z Komendy Powiatowej Policji w Wysokiem Mazowieckiem. - Aby wydobyć pojazd, podłożono drewniane bale. Kiedy kierowca usiłował wyjechać, przednie koła ciągnika uniosły się do góry.

Pojazd wywrócił się, przygniatając mężczyznę. Młody człowiek nie miał szans, poniósł śmierć na miejscu.
O zdarzeniu poinformowana została Państwowa Inspekcja Pracy.

Pięciu zabitych w ciągu miesiąca

To drugi śmiertelny wypadek przy pracy na terenie województwa podlaskiego w ciągu zaledwie kilku dni. Przypomnijmy, że w środę, 24 lutego, trzech mężczyzn zginęło, a jeden odniósł ciężkie obrażenia podczas budowy centrum handlowego "Plaza" w Suwałkach. Na początku lutego, na tej samej budowie, zginął 22-letni pracownik, a kilka dni później kolejny budowlaniec doznał ciężkiego urazu ręki. Budowa "Plazy" została wstrzymana.

To pięć wypadków śmiertelnych przy pracy w ciągu zaledwie miesiąca. Dla porównania, w pierwszych trzech kwartałach 2009 r. w takich zdarzeniach w woj. podlaskim zginęło siedem osób. Wszystkich wypadków przy pracy naliczono u nas w tym czasie 1405, co okazało się drugim najniższym wynikiem w kraju.

Najczęściej do wypadków przy pracy dochodzi w budownictwie i rolnictwie. Na budowach zginęło u nas w zeszłym roku osiem osób, podczas prac w polu - dziesięć. Takich tragedii często można było uniknąć. Inspektorzy podkreślają, że w tych gałęziach gospodarki o wypadek nie tak trudno, ryzyko można jednak zminimalizować.

Powinni o to zadbać zarówno pracodawcy, jak i pracownicy. To, czy tym razem zawinił człowiek, czy był to nieszczęśliwy wypadek, wyjaśni dochodzenie.