- Ta sprawa powinna być załatwiona jeszcze przed sprzedażą. Apelowaliśmy o to - mówi Sławomir Grygoruk, szef "Solidarności" w MPEC.
Członkowie załogi do dziś nie dostali udziałów w przedsiębiorstwie sprzedanym Enei przez miasto. Uprawnionych jest 628 osób. Przed sprzedażą prezydent mówił, że należy się im 15 proc. udziałów. W lutym, pod naciskiem radnych, władze przedstawiły wyliczenia, że załoga dostanie 6 proc., a tzw. resztówkę przejmie miasto. Prezydent już nawet porozumiał się z Enea Wytwarzanie, która zapłaci miastu po 233,07 zł za każdą akcję. Razem - około 28 mln zł.
Takiego porozumienia z Eneą prezydent nie zawarł jednak w imieniu załogi. I o to pracownicy mają do niego żal. Nie wiadomo, czy Enea w ogóle będzie chciała kupić udziały. Na razie nie jest nawet znana ostateczna lista uprawnionych. Szefostwo MPEC przedstawiło załodze kilka wariantów, ale wciąż nie ma opinii związkowców, którzy czekają, aż Enea zadeklaruje, ile da pracownikom pieniędzy za każdy udział.
Agata Reed, rzeczniczka Enea Wytwarzanie twierdzi, że jej firma nie jest formalnie zobowiązana, by to zrobić.
- Dopiero po zakończeniu procesu obejmowania udziałów przez uprawnionych podejmiemy decyzję w tej sprawie - podkreśla.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
