Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

My chcemy lotniska! Samoloty muszą lądować u nas

Anna Mierzyńska
Henryk Bruszewski z Zawad (na zdjęciu z żoną) z przyjacielem Krzysztofem Czyżewskim zbierał podpisy mieszkańców popierających budowę lotniska u nich w gminie
Henryk Bruszewski z Zawad (na zdjęciu z żoną) z przyjacielem Krzysztofem Czyżewskim zbierał podpisy mieszkańców popierających budowę lotniska u nich w gminie
Zawady: Mieszkańcy nie poddają się i walczą o port regionalny.

Pod Tykocinem wciąż są rolnicy, którzy nie zgadzają się na oddanie ziemi pod lotnisko, natomiast w sąsiedniej gminie - Zawady - mieszkańcy sami zebrali podpisy, by przekonać marszałka województwa, że port najlepiej budować u nich. Czy dziś takie akcje mają sens? Czy lokalizacja lotniska może jeszcze zostać zmieniona?

376 osób z czternastu wsi podpisało się pod listem do marszałka w sprawie wybudowania lotniska w gminie Zawady. Inicjatorami akcji byli: Krzysztof Czyżewski, mieszkający w USA, który urodził się i mieszkał w Zawadach, oraz Henryk Bruszewski z Zawad.

- Doszliśmy do wniosku, że tylko w ten sposób można coś zrobić i zwrócić na nas uwagę, bo przecież nikt nie chce z nami rozmawiać - opowiada Henryk Bruszewski. - U nas, inaczej niż pod Tykocinem, dużo rolników jest za lotniskiem, tym bardziej że w czasie działań wojennych w tym miejscu już było lotnisko. Ludzie to jeszcze pamiętają.

List mieszkańców Zawad do marszałka województwa Jarosława Dworzańskiego przepełnia zrozumienie dla rolników spod Tykocina:

"Rozumiemy sytuację naszych sąsiadów, ich święte przywiązanie do roli, tradycji rodzinnych i zawodu rolnika. Znamy wartość i znaczenie ich gospodarstw i swoich też. U nas nikogo z domu nie trzeba wypędzać. Dlatego otwarcie występujemy w ich obronie i (...) zapraszamy na nasz teren".

Pan Henryk zapewnia, że ludzie chętnie podpisywali się za lotniskiem: - U nas na pewno takich protestów jak w Tykocinie by nie było.

Tyle tylko, że zarząd województwa już teraz goni czas, a zmiana lokalizacji oznaczałaby stratę wielu cennych miesięcy - a przecież z budową lotniska trzeba zdążyć do 2015 roku, w innym przypadku nie można będzie skorzystać z funduszy unijnych.

- Już latem mówiono, że jesteśmy o pięć miesięcy do tyłu, jeśli chodzi o wykorzystanie funduszy unijnych na lotnisko. Jakby więc zarząd zmienił lokalizację z Tykocina na Zawady, co by to zmieniło? Niewiele - Paweł Pogorzelski, wójt Zawad, chociaż jest wielkim zwolennikiem budowy lotniska w swojej gminie, stara się patrzeć na całą sytuację racjonalnie. - Przecież daty mówią same za siebie. Ja w ogóle uważam, że województwo podlaskie już straciło szansę na wybudowanie lotniska. A co do mojej gminy - byliśmy i jesteśmy przygotowani na taką inwestycję. Tyle tylko, że nikt nie chce u nas lotniska budować.

Wicemarszałek województwa Bogusław Dębski przypomina, że lokalizacja lotniska jest już wybrana: - I nie jest wolą zarządu zmienianie jej. Chyba że w wyniku procedur środowiskowych pojawiłby się jakiś problem, wtedy będziemy ewentualnie rozważać inne miejsca. Ale tylko wtedy! Nie jest też prawdą, że mamy opóźnienie. Nie jesteśmy w niedoczasie. Już w listopadzie chcemy ogłosić przetarg na studium wykonalności portu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna