Takie podejrzenia ma rodzina Milewskich z podaugustowskiej Janówki. Od lat toczy ona spór z różnymi urzędami o to, jak rozgraniczono ich ziemię i pobliskiej plebanii. Zarzucają urzędnikom gminnym i powiatowym, że za ich przyzwoleniem miejscowy proboszcz wytyczył granicę, która nie jest zgodna ze stanem faktycznym.
Wszelkimi wątkami tego sporu augustowska prokuratura zajmowała się wielokrotnie. Złamania prawa jednak nie dostrzegła. Podobnego zdania była też Prokuratura Okręgowa w Suwałkach.
Milewscy odwoływali się od tych decyzji do sądu. Ten zaś nie zgodził się z prokuratorskimi ustaleniami i nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy, w tym dokonanie prawdziwego rozgraniczenia obu nieruchomości. Zdaniem Milewskich, to się nigdy nie dokonało.
Zobacz także: Zarobki podlaskich prokuratorów. Większość śledczych dysponuje sporymi majątkami
- Ta decyzja sądu nie została wykonana tak jak powinna - twierdzą. - Biegły, który został w tej sprawie powołany, był związany z władzami gminy, więc nie mógł być obiektywny. Oględziny odbywały się na podstawie niewłaściwej dokumentacji. Zostały przeprowadzone tylko po to, by potwierdzić wcześniejsze ustalenia, a nie - dojść do prawdy.
Wcześniejsze skargi Milewskich rozpatrywane były negatywnie. Tym razem zareagowała jednak Prokuratura Regionalna w Białymstoku.
- Postanowiliśmy przesłać materiały do wnikliwej analizy - mówi Paweł Sawoń, rzecznik prasowy. - Żeby nie było żadnych podejrzeń o stronniczość, zajmie się tym łomżyńska prokuratura okręgowa.
Ile to potrwa i czym się zakończy, nie wiadomo. Milewscy mają jednak nadzieję, że po paru latach wszystkie okoliczności ich sprawy zostaną w końcu gruntownie rozpatrzone.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?