MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciele z łomżyńskiego zasilą szeregi bezrobotnych

Katarzyna Patalan-Brzostowska [email protected]
Szkoły pustoszeją, a pedagodzy tracą miejsca pracy.

Szok! Aż jedenastu nauczycieli z Zespołu Szkół Drzewnych i Gimnazjalnych w Łomży od września może stracić pracę. Tak wynika ze wstępnych danych łomżyńskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego. A ponad 30 z Łomży i powiatu łomżyńskiego prawdopodobnie będzie miało ograniczone etaty, a co za tym idzie, ich wynagrodzenia będą niższe.

W regionie wcale nie jest lepiej. Choć przedstawiciele ZNP zastrzegają, że sytuacja może ulec zmianie, bo wciąż trwa nabór do szkół ponadgimnazjalnych, to już chyba nikt nie liczy na cud.

Ostateczna decyzja w lipcu

- Mam nadzieję, że ten najczarniejszy scenariusz się nie ziści - komentuje trudna sytuację szkoły Irena Zwornicka, p.o. dyrektora Zespołu Szkół Drzewnych i Gimnazjalnych w Łomży. - Nauczyciele bardzo się wspierają i wolą np. oddać kilka godzin koleżance, tak by obydwie miały niższe etaty, ale by nadal miały zatrudnienie.

Tak trudna sytuacja w "drzewnej" wynika z niewielkiego zainteresowania ofertą edukacyjną szkoły. Dotychczas na cztery techniczne kierunki, każdy ma 30 miejsc, podania złożyło zaledwie 25 uczniów. W klasie zawodowej na 30 miejsc wpłynęło zaledwie dwa podania.

- Do 10 lipca trwa nabór, więc to jeszcze może ulec zmianie - prognozuje pani dyrektor. - Myślę, że jedną klasę gimnazjalną i jedną techniczna uda nam się skompletować.
Nadzieję na zmianę tej sytuacji mają też przedstawiciele ZNP.

- Zmiany w podstawie programowej szkół średnich sprawiły, że znacznie zmniejszyła się liczba godzin przedmiotów ogólnych - zwraca uwagę Aleutyna Kołos, prezes łomżyńskiego oddziału ZNP. - Zwracamy się do prezydenta Łomży, by poprzez wspólną politykę zatrudnienia dał możliwość tym nauczycielom w najtrudniejszej sytuacji np. uzupełnienia etatu w innych szkołach.

Póki co trudno o konkretne deklaracje, bo zarówno ZNP, jak i przedstawiciele ratusza zastrzegają, że te pierwsze dane nie są kompletne i wciąż mogą ulec zmianie.

- Zatrudnienie zależy wprost od naboru do klas pierwszych, dlatego będziemy czekać do 10 lipca, gdy zakończy się rekrutacja - podkreśla Anna Sobocińska, rzecznik prasowy prezydenta. - Ostateczne decyzje o zwolnieniu nauczyciela z powodu braku możliwości zatrudnienia w pełnym wymiarze czasu pracy dyrektorzy podejmą po tym terminie. Po tym terminie możliwe będzie określenie liczby nauczycieli, którzy nie znajdą zatrudnienia w placówkach.

O połowę mniej gimnazjalistów

Powodów do radości nie mają też nauczyciele z powiatu grajewskiego. Tu ze wstępnych danych ZNP wynika, że aż 10 pedagogów może stracić pracę.

- Największy dramat jest wtedy, gdy pracę trafią młodzi ludzie, a mamy w tym roku taki przypadek - przyznaje Bogumiła Kierznowska, prezes grajewskiego oddziału ZNP. - Otrzymałam też 15 zgłoszeń o konieczności ograniczenia etatów.

Mniejszej liczy godzin mogą spodziewać się też nauczyciele z powiatu wysokomazowieckiego. Chociaż nikt nie powinien tu stracić pracy, to mniej godzin w szkole spędzi ok. 20 nauczycieli. W powiecie zambrowskim narażone na utratę zadudnienia są dwie osoby, a pięć może mieć mniejszy etat. W kolneńskim tylko jedna osoba może spodziewać się cięcia etatu.

- Z roku na rok jest mniej uczniów - podkreśla Sławomir Skrzypczak, prezes wysokomazowieckiego oddziału ZNP. - Na potwierdzenie tych słów podam przykład. Dziesięć lat temu w gimnazjum w Wysokiem Mazowieckiem powstawało 10 klas pierwszych, a w tym roku to zaledwie pięć.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna