Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie będzie komu wywozić śmieci

Paweł Chojnowski [email protected]
Po 1 lipca miasto nie będzie mogło z wolnej ręki zlecić wywozu śmieci Miejskiemu Przedsiębiorstwu Gospodarki Komunalnej. Taką interpretację przepisów przedstawiło Ministerstwo Środowiska.
Po 1 lipca miasto nie będzie mogło z wolnej ręki zlecić wywozu śmieci Miejskiemu Przedsiębiorstwu Gospodarki Komunalnej. Taką interpretację przepisów przedstawiło Ministerstwo Środowiska. P. Chojnowski
Za późno na przetarg. Czy w lipcu grozi nam śmieciowy paraliż?

Miasto Łomża jest wśród 17 proc. polskich samorządów, które nie rozstrzygnęły jeszcze przetargu na wywóz śmieci. Ale skoro nawet cała machina biurokratyczna Warszawy nie poradziła sobie ze sprawnym wdrożeniem śmieciowych przepisów, o czym stało się bardzo głośno, to co dopiero mała Łomża... Tyle, że tam poleciała już głowa wiceprezydenta, a mieszkańcy chcą odwołania prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz.

Późno, ale bez błędów?

Łomżyniacy już i tak mieli spore problemy z połapaniem się w zamieszaniu z nowymi przepisami śmieciowymi. A przypomnijmy, że od 1 lipca br. "produkowane" przez nas odpady staną się własnością samorządu. To miasto ustala stawki i ma zorganizować wywóz śmieci, wyłaniając w przetargu firmy, które się tym zajmą.

W Łomży przyjęto stosunkowo prostą metodę naliczania opłat - od gospodarstwa domowego. Teraz mieszkańcy deklarują, czy będą śmieci sortować, właściciele domków musieli zaś wypowiedzieć wcześniej umowy z firmami wywozowymi. Tak, żeby kończyły się z początkiem lipca. I tu pojawia się problem, bo miasto w ogłoszonym przed kilkoma dniami przetargu jako datę (i to orientacyjną) rozpoczęcia świadczenia usług przez firmy wywozowe podaje 1 sierpnia.

Co zatem będzie działo się ze śmieciami przez lipiec? A może i dłużej, bo już przykład pobliskiego Zambrowa pokazał, że przetargi na wywóz śmieci wcale nie idą jak po maśle. Tam przetarg nie mógł się odbyć, bo startująca firma - MPO w Białymstoku - zakwestionowała jeden z wymogów: konieczność posiadania punktu selektywnej zbiórki odpadów i odwołała się do Krajowej Komisji Odwoławczej. Ta po 52 dniach od ogłoszenia przetargu (!) przyznała częściowo rację białostockiej firmie.

Co będzie, jeśli i w Łomży pojawią się odwołania? - Celowo opóźnialiśmy przetarg, by uniknąć błędów - tłumaczy Beniamin Dobosz, wiceprezydent Łomży. - Trzeba było np. szczegółowo ustalić, kto ma być odpowiedzialny za dostarczanie worków do gospodarstw jednorodzinnych.

Znów zawierać zerwane umowy?

Na skutek przetargowych opóźnień firmy wywozowe w podzielonej na dwa sektory Łomży zaczną odbierać odpady grubo po ustawowym terminie. Miasto chce, by w okresie przejściowym zajmowało się tym Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej.

- Trwa ocena stanu prawnego wykonywanych usług na rzecz mieszkańców przez MPGKiM w okresie przejściowym, do czasu podpisania umowy z wykonawcą wyłonionym w przetargu - informuje Anna Sobocińska, rzecznik prezydenta Łomży. - Miasto Łomża posiada wyposażenie techniczne i kadrowe, wystarczające do spełniania obowiązków wynikających z ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, w tym w zakresie odbioru odpadów od gospodarstw domowych.

Niestety, wg interpretacji Ministerstwa Środowiska, nie ma możliwości udzielenia zamówienia w trybie z wolnej ręki na odbieranie odpadów komunalnych. Chyba że w trybie awaryjnym, gdy z wyłonioną w przetargu firmą zostanie rozwiązana umowa. To Łomży nie dotyczy.

Wychodzi na to, że właściciele i zarządcy budynków znów będą musieli zawierać umowy z firmami wywozowymi, a faktury przekazywać do opłacenia miastu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna