Nie zbierają błota z wyjazdu z budowy

Kilka tygodni temu rozpoczęła się budowa powiatowego stadionu lekkoatletycznego przy Zespole Szkół nr 1. Mieszkańcy pobliskiego osiedla mają pretensje do wykonawców, że przez nich brudzą się ich auta.
Mimo że droga dojazdowa do szkoły prowadzi od ulicy 11 Listopada, to ciężki sprzęt z budowy wyjeżdża w osiedlową uliczkę Tuwima. Problem w tym, że odkąd pojawiły się na niej wywrotki z ziemią, ulica przypomina polną drogę. Najgorzej jest, gdy popada deszcz - kierowcy, zamiast po czystym asfalcie, jeżdżą po błocie.
- Czemu nikt nie posprząta tej ziemi - dziwi się Cezary Żamejko, mieszkaniec ulicy Tuwima. - Odkąd zaczęli jakieś wykopy za szkołą, na asfalcie jest pełno zaschniętego błota.
Przy innych budowach za każdą ciężarówką wyjeżdżającą z placu wychodzą robotnicy z szuflami i miotłami i usuwają błoto. Tak dzieje się między innymi przy powstającej części rekreacyjnej miejskiego stadionu przy ulicy Piłsudskiego.
- A tutaj jakoś nikomu się nie chce - dodaje pan Cezary. - Nie przeszkadza nam, że przez osiedle jeżdżą ciężarówki. Jesteśmy do nich przyzwyczajeni. Buduje się tu przecież tyle bloków. Ale trochę porządku by się przydało.
Sprawą obiecał zająć się starosta ełcki, który w imieniu powiatu podpisywał umowę na realizację tej inwestycji.
- Obowiązek oczyszczenia z błota dróg dojazdowych do budowy spoczywa na wykonawcy. Powiadomię inspektora nadzoru, aby zwrócił na ten problem uwagę - mówi Krzysztof Piłat, starosta ełcki.
Przetarg na budowę stadionu lekkoatletycznego wart ponad 4,7 miliona złotych wygrało konsorcjum dwóch firm - szczecińskiego Unipolu i warszawskiego Tameksu. Prace mają zakończyć się do końca czerwca przyszłego roku.