Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczna droga przez tory. Tylko tędy można przejść

Joanna Kulik [email protected]
Szczególnie dla rowerzystów przeprawa przez tory do Kleosina jest uciążliwa
Szczególnie dla rowerzystów przeprawa przez tory do Kleosina jest uciążliwa
Do Kleosina tylko przez torowisko.

Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco

Skakanie przez tory to norma wśród mieszkańców Wiaduktu. Może remont drogi wojewódzkiej ukróci ryzykowny proceder.

Codziennie przechodzę przez tory do najbliższego większego sklepu, który znajduje się w Kleosinie - mówi emerytowana mieszkanka Wiaduktu. - To normalna trasa wszystkich niezmotoryzowanych mieszkańców. Od lat tak jest, wszyscy się do tego przyzwyczailiśmy. Podobnie jak motorniczy pociągów, którzy specjalnie dla nas w tym miejscu zwalniają.

Problem dotyczy odcinka torów przy stacji Białystok-Wiadukt, która stanowi granicę Białegostoku i Kleosina. Nie istnieje żadna kładka, ani chodnik, którym piesi i rowerzyści mogliby dostać się na drugą stronę. Pozostaje przeprawa lasem lub bardzo wąskim poboczem, zupełnie nieprzystosowanym dla rowerzystów. A wojewódzka 678 to codzienna trasa tirów. Teraz, kiedy jest remontowana, zupełnie odcięto mieszkańcom przeprawę górą wiaduktu.

Remont wiaduktu rozwiąże problem?
Zakończenie remontu całego odcinka drogi przewidywane jest na lipiec 2013 roku. Z kolei już w tym miesiącu robotnicy przenoszą się na stronę niebezpiecznego torowiska. Odetnie to mieszkańcom trasę przez tory, niebezpieczną, ale wciąż jedyną.

- Pod koniec sierpnia tego roku planujemy przenieść budowę na stronę wiaduktu i stacji - informuje pracownik Podlaskiego Zarządu Dróg, odpowiedzialnego za remontowany odcinek i tymczasową organizację ruchu w tym miejscu. - Wówczas przewidujemy udostępnienie pieszym nowego przejścia poboczem od strony osiedla Wiadukt.

Rowerem tylko trasą na około
A co z dostaniem się na rowerze? Przejście przez tory jest również najkrótszą drogą do Kleosina dla wielbicieli dwóch kółek - rowerzyści nagminnie przenoszą przez nie swoje rowery, gdyż od strony ul. Kawaleryjskiej chodnik kończy się na pętli autobusu linii 3. Ścieżki rowerowej nie było na tym odcinku nigdy.

- Wciąż mają możliwość jazdy z drugiej strony, od Nowego Miasta - dodaje pracownik zarządu. Zapomina chyba jednak, że jest to droga na około i również wymaga przedostania się przez przejazd kolejowy.

Straż nie widzi zagrożenia
Za bezpieczeństwo na tym odcinku odpowiada Straż Ochrony Kolei. Nie widzi ona jednak nadmiernego zagrożenia w tym miejscu.

- Na tym odcinku przejeżdżają jedynie cztery pociągi dziennie - usłyszeliśmy w białostockim oddziale SOK-u. - Raz na jakiś czas wysyłany jest tam patrol, ale trudno żeby codziennie stali tam strażnicy i wlepiali mandaty. Jeśli odstraszymy ich od tamtego przejścia znajdą sobie inne, kilkaset metrów dalej. Po naszym odjeździe i tak wszystko wróci do normy.

Niebezpieczeństwo jednak istnieje. 3 lata temu, nieco dalej na tym odcinku, kobieta z dzieckiem przejeżdżając przez przejazd kolejowy wjechała pod koła szynobusu.

Problem prawdopodobnie rozwiąże się sam wraz z zakończeniem remontu w 2013 r. Wtedy ma powstać chodnik dla pieszych i ścieżka rowerowa do Kleosina. To jednak dopiero za rok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna