Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nietypowa kontrola suwalskiej drogówki. Chory na cukrzycę kierowca źle się poczuł. Policjanci poczęstowali go batonikiem

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
- Niby to nieduży gest, ale samo to, że policjant obserwował mnie i domyślił się, że można pomóc znaczy dla mnie bardzo dużo - podkreśla wdzięczny obywatel w mailu do przełożonego interweniujących policjantów.
- Niby to nieduży gest, ale samo to, że policjant obserwował mnie i domyślił się, że można pomóc znaczy dla mnie bardzo dużo - podkreśla wdzięczny obywatel w mailu do przełożonego interweniujących policjantów. pixabay.com/ zdjęcie ilustracyjne
Podlascy policjanci już nie raz udowodnili, że kierują się nie tylko przepisami, ale też empatią. Za "ludzkie podejście" patrolu policji podziękował w środę mieszkaniec Suwałk.

Do nietypowej sytuacji doszło w poniedziałkowy wieczór przy ulicy Reja w Suwałkach, gdzie policjanci prowadzili rutynową kontrolę. Około godziny 23 zatrzymali kierowcę. Wracał z pracy. W trakcie kontroli policjanci dowiedzieli się, że mężczyzna choruje na cukrzycę. W związku ze spadkiem cukru źle się poczuł.

Zobacz także: Białostocka policjantka pomogła bezdomnej. Poruszona jej gestem mieszkanka nagłośniła sprawę w mediach

- "Poprosiłem o szybszą kontrolę. Policjanci sprawnie ją przeprowadzili, ale spadek cukru postępował i czułem się coraz gorzej. Widząc to jeden z policjantów udał się do radiowozu i przyniósł mi słodki batonik, który uratował sytuację i już zupełnie pewnie odjechałem do domu..." - opisuje suwalczanin w e-mailu przesłanym na adres Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach. Dodał, że mundurowi nie chcieli przyjąć od niego żadnych pieniędzy za podarunek. - Niby to nieduży gest, ale samo to, że policjant obserwował mnie i domyślił się, że można pomóc znaczy dla mnie bardzo dużo.

Prosił o przekazanie podziękowań funkcjonariuszom.

To nie jedyna nietypowa interwencja podlaskich policjantów doceniona przez obywateli. Nie wspominamy już nawet o wyciąganiu osób z pożaru, udzielaniu pierwszej pomocy, czy eskortowaniu do szpitali rannych czy rodzących kobiet. Ale o zwykłej ludzkiej życzliwości. W styczniu br. policjant ruchu drogowego z Łomży pomógł 79-latkowi zmienić koło w samochodzie, a który nie był w stanie sam odkręcić śruby. Jesienią zeszłego roku siemiatyccy policjanci odwieźli do domu starszą mieszkankę Drohiczyna, która próbowała złapać "stopa" w drodze ze szpitala. Padał deszcz, kobieta była zziębnięta, przemoczona. Wcześniej żaden kierowca nie reagował na jej prośby o zatrzymanie się i podwózkę.

W kwietniu 2019 r. pisaliśmy o policjancie z białostockiej "drogówki", który wstrzymał ruch na ulicy Sienkiewicza, by następnie wziąć pod rękę i przeprowadzić przez przejście niedołężną staruszkę. O sprawie nikt by się nie dowiedział, gdyby nie list do mediów od świadków tego zdarzenia. Z kolei w kwietniu 2018 r. dzielnicowy z Białegostoku od ul. Pogodnej do Popiełuszki gonił radiowozem autobus, w którym jedna z pasażerek pozostawiła swoją torebkę. W niej były dokumenty, pieniądze i klucze do mieszkania. Gdy właścicielka już na przystanku zorientowała się, że zostawiła torebkę, poprosiła policjanta o pomoc, a ten odzyskał nienaruszoną zgubę.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna