Nowoczesny sprzęt ułatwi im ratowanie ludzi

Od początku roku w łomżyńskim utonęło już osiem osób. Do tragedii najczęściej dochodzi na niestrzeżonych kąpieliskach. Aby patrolować akweny wodne straż pożarna i policja otrzymują nowoczesny sprzęt. Wczoraj grajewska jednostka straży pożarnej testowała wartą blisko 100 tys. zł łódź ratunkową.

Przecenił swoje możliwości
Czarnym punktem na wodnej mapie naszego regionu jest powiat grajewski. Od początku lata życie straciło tu aż cztery osoby. Warto wspomnieć, że ubiegłoroczny bilans utonięć to jedna osoba.
To właśnie w minioną niedzielę na Jeziorze Rajgrodzkim utopił się 62-letni turysta z Warszawy. Mężczyzna żeglował z przyjaciółmi, ale postanowił, że wróci na brzeg wpław. Wskoczył do wody. Nie wypłynął.
Dwa ludzkie życia pochłonęły także wody w pow. wysokomazowieckim i dwa w pow. kolneńskim.

- Nasi nurkowie pomagali podczas dwóch zdarzeń, do których doszło w powiecie kolneńskim - relacjonuje nam st. bryg. Jan Chludziński, rzecznik prasowy KMP Straży Pożarnej w Łomży.
Ostatnia tragedia miała miejsce nad zalewem w Stawiskach, gdzie życie stracił młody chłopak.

Dopłyną szybciej
W powiecie grajewskim, gdzie było najwięcej tragedii, strażacy otrzymali nowy sprzęt. Dzięki nowoczesnej łodzi będą mogli pilnować bezpieczeństwa zwłaszcza na Jeziorze Rajgrodzkim. Od wczoraj do dyspozycji ratowników jest nowoczesna łódź ratunkowa warta blisko 100 tys. zł.

- Łódź ma silnik o mocy 90 KM. Nasza stara aluminiowa łódź miała tylko 30 KM - mówi mł. bryg Andrzej Jabłoński, rzecznik grajewskich strażaków. - Do środka wejdzie sześciu ratowników.

Nowy sprzęt posiada także echosondę, która umożliwia penetrowanie dna nawet na głębokości czterech tysięcy metrów. Urządzenie ułatwia odnajdywanie ciał osób, które utonęły.