W Sejnach, nad jeziorem Brożane oraz w Augustowie odbyły się w sobotę i niedzielę obchody 69. rocznicy obławy augustowskiej.
- Od kilku lat organizujemy je nieco wcześniej, niż zaczęły się aresztowania osób podejrzewanych o przynależność do niepodległościowego podziemia - mówi ks. Stanisław Wysocki, prezes Związki Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej. - Robimy to celowo, by w obchodach mogła wziąć udział młodzież, która w lipcu jest już na wakacjach. Wiedza o tej zbrodni musi przechodzić z pokolenia na pokolenie. Kto wie zresztą, czy tym młodym dzisiaj ludziom nie przyjdzie jeszcze kontynuować naszych starań o ujawnienie prawdy.
Główne uroczystości odbywają się na zmianę w różnych miastach Suwalszczyzny. W 2013 r. zorganizowano je w Augustowie, dwa lata temu w Suwałkach. Głównym punktem jest zawsze misterium religijno-patriotyczne. Młodzi ludzie idą od stacji do stacji. Niosą wielki krzyż. Mniejsze - brzozowe ustawione są wokół. Na nich znajdują się nazwy wszystkich miejscowości Suwalszczyzny oraz okolic Sokółki, gdzie w lipcu 1945 r. dochodziło do aresztowań.
Od trzech lat przyjeżdżają też motocykliści z całej Polski. Organizują rajd śladami obławy augustowskiej. Podobny do tego, jaki odbywają śladami ofiar Katynia. Impreza augustowska wpisana została już do ogólnopolskiego kalendarza motocyklistów.
W tym roku doszły też dwa dodatkowe elementy - poświęcenie krzyża upamiętniającego mało do tej pory znane walki partyzantów z wojskami sowieckimi 12 lipca 1945 r. nad jeziorem Brożane oraz msza w intencji ofiar obławy i ich rodzin w Sanktuarium Maryjnym w Studzienicznej.
- Od lat modlimy się o to samo - mówią członkowie rodzin. - Chcemy dowiedzieć się, gdzie znajduje się masowy grób naszych krewnych i zapalić im symboliczną świeczkę.
W czasach PRL obława augustowska była tematem tabu. Jednak nawet za demokracji odpowiedzi na podstawowe pytania nie padły. Mimo że śledztwo prowadziła najpierw prokuratura, a obecnie zajmuje się tym IPN. Rosjanie odmawiają bowiem dostępu do dokumentów w tej sprawie.
- Nie mamy żadnej wątpliwości, że zgodę na ujawnienie prawdy muszą wydać najwyższe rosyjskie władze - dodaje ks. Wysocki. - Liczyliśmy, że ich polscy odpowiednicy będą się o to upominać, ale tak się nie dzieje. Trudno natomiast przypuszczać, iż to samo uda się osiągnąć poprzez instytucje typu polsko-rosyjska komisja do spraw trudnych.
Niedawno o pomoc Polska wystąpiła natomiast do Białorusi. Pojawiło się bowiem podejrzenie, że egzekucja mogła odbyć się w leżącej na terenie tego kraju Lidzie. Odpowiedzi na razie nie ma.
Uchwała w zamrażalce
Chcieli upamiętnić zbrodnię i zaapelować do rządu. Taki był cel uchwały zgłoszonej rok temu przez klub parlamentarny PiS. Treść przygotował suwalski poseł tej partii Jarosław Zieliński. Rząd wzywano m.in. do podjęcia "zdecydowanych działań" mających doprowadzić do wyjaśnienia wszystkich okoliczności obławy. Marszałek Ewa Kopacz nie poddała jednak projektu pod obrady Sejmu. Robert Tyszkiewicz, lider PO w woj. podlaskim, tłumaczył, że tego typu uchwały podejmuje się zwykle z okazji okrągłych rocznic. - Będę za jej podjęciem, ale w 2015 r., w 70. rocznicę - zapewniał.
W tym roku Zieliński postanowił spróbować po raz kolejny. Dokonał jedynie kosmetycznej zmiany w tytule. 68. rocznicę zastąpiła 69. Poseł ma nadzieję, że projekt doczeka się uchwalenia i nie przeleży w "zamrażalce marszałek Kopacz" przez kolejny rok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
