Od nowego roku każdy z nas zapłaci za wywóz śmieci

Zdaniem jej zwolenników, po wprowadzeniu nowych przepisów będzie mniej dzikich wysypisk. Przeciwnicy boją się ograniczenia konkurencji wśród firm wywożących odpady.

Dotychczas właściciele domków jednorodzinnych czy wspólnot mieszkaniowych musieli podpisywać umowy z firmami odbierającymi odpady. Opłata była uzależniona od ilości wywożonych śmieci.
Wiele osób z oszczędności wyrzucała je do kontenerów ustawianych na cmentarzu, wywoziła do lasu czy spalała w piecach. Wszystkie te działania negatywnie odbijały się na środowisku.

Zgodnie z nowymi przepisami od stycznia przyszłego roku nie będziemy już musieli podpisywać umów z odbiorcami odpadów komunalnych. Obowiązek ten przejmą na siebie samorządy. Ustalą stawki za wywożenie odpadów dla swoich mieszkańców i w drodze przetargu wyłonią firmy odbierające odpady i gospodarujące nimi.

Od nowego roku wszyscy mieszkańcy będą płacić więc tzw. podatek śmieciowy. Wówczas odbierane od nas będą nie tylko nasze codzienne śmieci, ale także odpady wielkogabarytowe czy sprzęt elektryczny i elektroniczny.

Jest więc szansa, że z lasów i poboczy znikną dzikie wysypiska. - Potajemne wywożenie śmieci nie będzie się już nikomu opłacało - uważa Edward Palczewski, prezes spółki Eko-Mazury, która w Siedliskach koło Ełku buduje Zakład Unieszkodliwiania Odpadów.

- Na nowych zapisom zyska przede wszystkim nasze środowisko. Dzięki przeprowadzonym referendom takie przepisy obowiązują już w Pszczynie czy Legionowie. A wkrótce będą także u nas.