Alkohol to problem
Łomżyńska noclegownia jest otwarta dla wszystkich bezdomnych. W jednym pokoju znajdują się dwa łóżka dla kobiet, w pozostałych pomieszczeniach przygotowanych jest dziewięć miejsc dla mężczyzn.W razie potrzeb pracownicy mogą przyjąć na noc wszystkie osoby bez dachu nad głową, bo w budynku są przygotowane do tego pomieszczenia.
Bezdomni, którzy spędzają noc w miejskiej noclegowni, mają do dyspozycji mikrofalówkę, kuchenkę i lodówkę. W budynku jest pralka, w której mogą wyprać ubrania, jest też telewizor. Rano ci, którzy chcą, mogą się wybrać na śniadanie do kuchni Caritas przy ul. Giełczyńskiej.
Mimo wszystko w noclegowni są wolne miejsca.
- Problemem jest alkohol - nie ukrywa Wiesław Jagielak, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, który opiekuje się noclegownią. - Bezdomni mogą tam spędzić noc za darmo, ale warunek jest jeden - zero alkoholu. Tymczasem wielu bezdomnych nie chce się podporządkować obowiązującym zasadom i wybiera butelkę zamiast dachu nad głową.
Zamiast noclegowni, gdzie trzeba być trzeźwym, bezdomni wybierają więc twardą ławkę w poczekalni łomżyńskiego dworca.
- Przychodzą, spędzają na ławkach kilka godzin. Mimo wszystko żal ich wyganiać - mówi jedna z dworcowych kasjerek.
Dla pozostałych ogrzewalnia
Dla tych bezdomnych, którzy nie chcą rezygnować z picia alkoholu, 1 listopada MOPS uruchomi dodatkowo ogrzewalnię. W pomieszczeniu nie ma łóżek, noc można spędzić na ustawionych ławeczkach.
- W tym wypadku nie obowiązuje ich zakaz picia alkoholu i większość osób z tego korzysta - twierdzi Jagielak.
Z łomżyńskiej noclegowni mogą skorzystać potrzebujący, którzy mają skierowania z MOPS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?