Ponad 100 tysięcy złotych wyłożyły w ubiegłym roku suwalskie władze na promowanie się w radio oraz w telewizji. I choć kwestia wydawania w ten sposób pieniędzy podatników jest od lat poruszana, żadnej refleksji rządzących to nie budzi.
- Nie mam wątpliwości, że miasto powinno się promować - komentuje Jadwiga Szczypiń, opozycyjna radna. - Tylko, czym innym jest promocja miasta, a czym innym promocja władzy.
Radny: Stają się mniej krytyczni
Od wielu lat suwalski ratusz wykupuje audycje w Radiu 5 oraz w Telewizji Suwałki. W ubiegłym roku w każdym z przypadków zapłacił za to po 53,7 tys. zł.
Tego typu praktyki radny Grzegorz Gorlo określił swego czasu, jako kupowanie sobie przychylności mediów, a nawet rodzaj korumpowania. Bo trudno, by wspierane finansowo przez ratusz publikatory wykazywały w takiej sytuacji zbytni krytycyzm w stosunku do władzy.
G. Gorlo zwrócił się do miejskich władz z interpelacją dotyczącą wszystkich wydatków związanych ze mediami. Okazało się wówczas m.in., że miasto sponsoruje także sztandarową imprezę prywatnej rozgłośni - "Lato z Radiem 5". Partycypuje w kosztach sprowadzenia głównej gwiazdy imprezy. Ta kwota z roku na rok jest wyższa.
W 2011 r. do Suwałk przyjechała Kora. Wstęp na koncert był darmowy. Ale suwalscy podatnicy i tak zapłacili za to 30 tys. zł.
W minionym roku gwiazdą "Lata z Radiem 5" była grupa Lady Pank. Z budżetu poszło na to 40 tys. zł.
Przedstawiciele opozycji przypominają, że co lato Suwałki organizują dwie duże własne imprezy - festiwal bluesowy oraz dni miasta, a związane z tym wydatki małe wcale nie są.
Niektórym wystarcza internet
Tłumaczenia przedstawicieli ratusza są niezmienne - radiowa impreza odbywa się na terenie miasta i uczestniczą w niej głównie suwalczanie. Dlatego - uważają - niczego zdrożnego w tym nie ma.
W odniesieniu do audycji sponsorowanych ratusz też niczego do zarzucenia sobie nie ma. Powód? Bo ma ustawowy obowiązek informowania o swojej działalności.
Żadne przepisy nie określają jednak, jak ten obowiązek wykonywać, a już na pewno nie narzucają, iż należy za to płacić. Znaczna część samorządów ogranicza się więc po prostu do prowadzenia własnej strony internetowej.
Niech wyborcy ocenią
Suwałki nie są jedynym miastem w Polsce, które na propagandzie nie oszczędza. W związku z tym pojawiały się już różnego rodzaju pomysły, by zapędy do wydawania w ten sposób publicznych pieniędzy jakoś ograniczyć. Np. grupa parlamentarzystów proponowała swego czasu wprowadzenie zakazu wydawania przez gminy swoich pism. Była też koncepcja różnych ograniczeń dotyczących autopromowania się władz. Nie wyszło to jednak poza sferę projektów.
Specjaliści od samorządów twierdzą, że, przynajmniej na razie, jedyną formą weryfikacji tego typu działań pozostają wybory. Ludzie wówczas powinni ocenić, czy to dobrze, czy źle, iż ich pieniądze idą na takie przedsięwzięcia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?