MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Palą się torfowiska w Biebrzańskim Parku Narodowym

(zmo)
Żar idzie w głąb torfowiska
Żar idzie w głąb torfowiska K. Radzajewski
Od czwartku płonie pięć hektarów torfowisk w BPN. Pracownicy parku są pewni, że pożar wybuchł w wyniku podpalenia. Strażacy opanowali już ogień na powierzchni bagien, ale torf tli się jeszcze kilka metrów pod ziemią. Istnieje obawa, że powtórzy się sytuacja z 1992 r., gdy pożar strawił 2,5 tys. ha torfowisk.

Wczoraj "Współczesna" wybrała się z dyrektorem BPN Adamem Sieńko na pogorzelisko w okolice wsi Wólka Piaseczna (gm. Goniądz).
- Dym zauważyły parkowe służby przeciwpożarowe i do wieczora sami ugasiliśmy otwarty ogień turzycowisk i szuwarów. W piątek silny wiatr rozniecił tlący się torf i kępy turzyc - powiedział dyrektor Sieńko.
Do akcji gaszenia ściągnięto zawodowych strażaków z Moniek i ochotników z Goniądza, Downar, Jaświł oraz Wólki Piasecznej. Wody w zbiornikach samochodów strażackich było za mało, trzeba było rozwinąć ponadkilometrową linię wodną i czerpać wodę z rzeki Dybała.
- Najgorzej było w sobotę, bo wiatr wciąż roznosił ogień i zagrożone były już setki hektarów torfowisk oraz pobliskiego lasu. To niedostępne tereny dla pojazdów, więc wielką przysługę wyświadczyły nam Lasy Państwowe, przysyłając samolot pożarniczy, który trzy razy zrzucał bomby wodne na szuwary i torfowisko - stwierdził Sieńko. - W tej akcji po raz pierwszy sprawdziły się cztery parkowe zastępy przeciwpożarowe oraz sprzęt, który otrzymaliśmy w ub.r. z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Teraz pogorzelisko jest już okolone rowem, w który wtłaczana jest woda.
- To po to, by ogień nie przedostał się dołem - powiedział szef ochrony p-poż w BPN, nadleśniczy Włodzimierz Wróblewski. - Miał być spokojny weekend, a spędzamy go w upale, dymie i ogniu na dozorowaniu pogorzeliska. Aż nam się buty potopiły od tego żaru. Cała nadzieja w deszczu, a ten pada wszędzie, tylko nie tu - dodał Bogdan Zieliński z BPN.
Zdaniem pracowników parku, pożar musiało wywołać celowe podpalenie.
- Miejsce leży daleko od szlaków turystycznych, jest niedostępne dla ludzi i nie ma w okolicy łąk użytkowanych przez rolników - twierdzą pracownicy parku, którzy dniem i nocą pilnują zagrożonego obszaru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna