Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Papieski statek już nie wypłynie

Helena Wysocka
Archiwum
Suwałki. Papieski Tryton nie będzie już pływał po jeziorze Wigry. Turyści muszą zadowolić się małym statkiem, na dodatek kilka lat temu wykreślonym z rejestru.

Stracimy na tym wszyscy - przestrzega Sławomir Aleksandrowicz, dyrektor Żeglugi Augustowskiej. - Papież działa jak magnes, wciąż przyciąga ludzi. Nawet jeśli pojawił się drugi przewoźnik, to dlaczego, po tak wielkim jeziorze, nie miałyby pływać dwa statki?!

Sprawę wyjaśnia suwalska prokuratura i Ministerstwo Środowiska.

Nawet prezydent dał kasę
Wigry to jezioro chronione. Znajduje się na terenie Wigierskiego Parku Narodowego. Ta instytucja wydaje - za stosowną opłatą - zgodę na korzystanie z wód.

Przez ostatnie dziesięć lat, od maja do października, pływał po Wigrach Tryton. To statek, na pokładzie którego w 1999 roku wypoczywał goszczący wówczas na Suwal-szczyźnie Jan Paweł II. Na tę wizytę Tryton został specjalnie przygotowany i przetransportowany z augustowskich jezior.

Rok później, gdy nieznani sprawcy podpalili papieski - przycumowany u podnóża wigierskiego klasztoru - statek, wszyscy pomagali go odbudować. Darowiznę przekazał nawet prezydent RP Aleksander Kwaśniewski.

Przez ostatnie lata papieskie szlaki przyciągały rzesze turystów z całego świata. Była to jedna z głównych atrakcji Suwalszczyzny.

- Wciąż mam wiele zamówień na rejsy - przyznaje Błażej Bieńkowski, właściciel "papieskiego" statku. - Ludzie dzwonią, dopytują, chcą rezerwować terminy. Nie wiem, co mam im mówić, co robić....

Bosman jest za mały
Kilka tygodni temu dyrekcja Wigierskiego Parku Narodowego ogłosiła przetarg na pływanie po Wigrach. Oferty złożyło dwóch przedsiębiorców: właściciel Trytona i właściciel restauracji nad Wigrami. Ten ostatni zaproponował wyższą o 8 tysięcy zł opłatę i przetarg wygrał.

- Ta oferta była dla nas korzystniejsza - podkreśla Jacek Łoziński, dyrektor WPN. - Trudno się dziwić, że dokonaliśmy takiego właśnie wyboru.

Błażej Bieńkowski jednak uważa, że dyrektor nie jest obiektywny.

- Mój konkurent nie spełniał określonych przez park warunków - twierdzi. - Przystępując do przetargu nie posiadał nawet statku!

Wprawdzie zamierzał go kupić, ale Bosman - bo tak się ów statek nazywa - nie spełnia norm określonych przez zarządcę jeziora. WPN chce bowiem, by statek mógł zabrać na pokład od 30 do 50 osób, a Bosman mieści zaledwie 20. Na dodatek, w 1997 roku został wykreślony z ewidencji Żeglugi Śródlądowej i sprzedany na Litwę.

- Kontrahent ma tylko jedną przewagę: jego bratowa pracuje w WPN - dodaje Bieńkowski.

Dyrektor Łoziński zapewnia, że fakt ten nie miał żadnego wpływu na sposób rozstrzygnięcia przetargu.

- Bratowa nie zasiadała w komisji konkursowej - dodaje. - Zdecydowały kwestie merytoryczne.

I zapowiada, że jeśli Bosman nie będzie spełniał norm, to umowa na pływanie po Wigrach zostanie rozwiązana.

- A później zastanowimy się, co dalej - dodaje Łoziński.

Bada prokurator i minister
Przetargiem zainteresowała się już prokuratura oraz Ministerstwo Środowiska.

- Prowadzimy czynności wyjaśniające - informuje Henryka Grabowska, zastępca prokuratora rejonowego w Suwałkach. - W najbliższych dniach zdecydujemy o losie postępowania.

Prokuratura może z urzędu unieważnić rozstrzygnięcie przetargowe. Taką samą decyzję ma prawo podjąć Ministerstwo Środowiska.

- Na razie sprawdzamy dokumenty - mówi Magda Sikorska, rzecznik prasowy ministra. - Decyzji należy spodziewać się w ostatnich dniach kwietnia.

Turyści nie zauważą różnicy?
Zarówno dyrekcja WPN, jak i przedsiębiorca, który wygrał przetarg, nie uważają, aby doszło do jakichś nieprawidłowości.

- Nic się nie zmieni - mówi ten ostatni. - W dalszym ciągu będziemy pływali szlakami papieskimi. Poza tym Bosman bardzo przypomina Trytona. Ludzie, turyści nie zauważą żadnej różnicy.

Papież Jan Paweł II pływał też po jeziorach augustowskich. Rejs odbył się po Serwach - statkiem należącym do Żeglugi Augustowskiej.

- Wiele osób przyjeżdża specjalnie po to, by płynąć na pokładzie papieskiego statku - dodaje prezes Aleksandrowicz. - Ludzie przywiązują do tego ogromną wagę. Szkoda, że nie wszyscy urzędnicy to rozumieją.

Co stanie się z papieskim Trytonem?

Bieńkowski jeszcze ma nadzieję, że przetarg zostanie unieważniony. Tryton mógłby bowiem wypłynąć na wigierskie wody już w pierwszy majowy weekend.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna